Ma pan za sobą dwie dekady pracy dla magazynowych potentatów: Prologis, Goodman, Panattoni. Teraz objął pan funkcję Chief Development Officera spółki MDC2, założonej na początku 2021 r. m.in. przez Hadleya Deana, byłego prezesa EPP, właściciela największego portfela galerii handlowych w Polsce. Jak oceniacie perspektywy rynku logistyczno-przemysłowego w Polsce?
Gdyby nie pozytywna ocena perspektyw rynku, to nikt nie zakładałby spółki. Ubiegły rok upłynął pod kątem kolejnych rekordów, jeśli chodzi o dostarczoną przez deweloperów podaż czy umowy najmu. Uważam, że w najbliższych latach to się nie zmieni.
Pandemia stała się katalizatorem, przyspieszyła rozwój e-commerce, który przecież rósł już od pewnego czasu. Przeniesienie sprzedaży do internetu powoduje ogromne zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe. Po drugie, większość producentów przekonała się, jak ważnym czynnikiem jest szybkość dostaw oraz dostępność półproduktów i komponentów. Produkcja w Azji nie jest już przewagą kosztową, transport drożeje. Blokada Kanału Sueskiego też spowodowała olbrzymie zamieszanie w globalnych dostawach. Duży wpływ na rynek logistyczny miał także brexit.
Polska, poza doskonałą lokalizacją w Europie, oferuje również dostęp do wykwalifikowanych pracowników, tak bardzo poszukiwanych przez klientów w całej Europie.
Obserwujemy także nasycenie rynków w Niemczech i Czechach, co daje Polsce dużą przewagę do dalszego rozwoju. W Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada ponad 500 mkw. powierzchni magazynowej, podczas gdy na przykład w Czechach to 850 mkw., a w Niemczech współczynnik ten przekracza 1100 mkw.