Lex pilot na razie zostaje. Rozkręca się medialna wojna

Sejm nie zgodził się, by zarzucić prace nad przepisami dla rynku telekomunikacji i płatnych telewizji. Prywatne firmy nie składają broni.

Publikacja: 16.01.2023 03:00

Lex pilot na razie zostaje. Rozkręca się medialna wojna

Foto: Adobe Stock

„Lex pilot” doprowadzi do wyższych opłat za telewizję, przyczyni się do pogorszenia jakości kanałów i ograniczy bogactwo wyboru – alarmuje Polska Izba Komunikacji Elektronicznej w informacji prasowej wysłanej po tym, jak Sejm w piątek odrzucił wnioski opozycji, by nie pracować dalej nad ustawą dla rynku telekomunikacyjnego, a teraz i medialnego.

Chodzi o prawo komunikacji elektronicznej, które wprowadza korzystne dla konsumentów usług telekomunikacyjnych przepisy. PKE powinno zostać przyjęte dwa lata temu, a teraz na chwilę przed sejmowym etapem legislacji zyskało nową wersję. Dołożono do niego zapisy przewidujące zmianę ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji (tzw. lex pilot), które mocno poruszyły rynkiem płatnych platform telewizyjnych.

Czytaj więcej

Co zmieni „lex pilot” i co czeka abonentów telekomów? Opinie ekspertów

Rozszerzono też listę podmiotów, które muszą zapewnić dostęp służbom do danych użytkowników o komunikatory internetowe oraz dostawców poczty e-mail. Ta sprawa, choć wg Fundacji Panoptykon rozszerza możliwość inwigiliacji obywateli, niezbyt energetyzuje krajowych przedsiębiorców. Być może dlatego, że do grona podmiotów zobowiązanych do przechowywania i udostępniania danych o użytkownikach legislatorzy chcą zobowiązać m.in. globalnych graczy, takich jak Meta, właściciela Messengera, czy WhatsAppa.

PIKE zrzesza operatorów telewizji kablowych i satelitarnych. To one mają najbardziej ucierpieć przez lex pilot. Jednak pod apelem, aby zaniechać zmian w PKE, podpisała się m.in. Polska Izba Telekomunikacji i Informatyki, członkowie której działają też w innych sektorach rynku TMT. W piątek PITI przypomniała o wspólnym piśmie ośmiu izb i oceniła, że największym wyzwaniem rynkowym w wyborczym 2023 roku będzie dbałość o pluralizm i wolność mediów. Zdaniem tej izby ewentualne zmiany w prawie wymagają pogłębionej refleksji i analizy, ze względu na skutki zmian proponowanych przez wnioskodawcę.

Izby uruchomiły serwis internetowy lexpilot.pl poświęcony tej problematyce.

Szacunków strat, których się obawiają firmy, jeszcze nie ma. To dlatego że – tłumaczą nam w PIKE – nie jest jasne, jaki będzie ostateczny kształt przepisów. Przedstawiciele rządu mieli bowiem zasygnalizować, że pojawią się poprawki.

Czytaj więcej

"Lex pilot" na bakier z konstytucją. RPO pisze do Marszałek Sejmu

Przedstawiciele sektora mówią o stratach rzędu wielu milionów złotych (ich wpływy to około 6,7 mld zł rocznie) i biją na alarm, że parlamentarzyści wrzucają bombę w rynek oraz że nowe prawo, o ile wejdzie w życie, to dla nich rewolucja biznesowa, na której skorzysta tylko Telewizja Polska i globalni gracze OTT.

Dziś każdy abonent musi mieć w pakiecie przynajmniej: TVP 1, TVP 2, TVP 3, Polsat, TVN, TV Puls i TV 4. Po zmianie będą mieć oni narzuconą kolejność pierwszych pięciu kanałów w pilocie na rzecz TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVP Info i TVP Kultura oraz kolejnych 30, które wybierze KRRiT. Dokładniej, przepisy mówią o kolejności kanałów w tzw. elektronicznym przewodniku po programach (EPG), ale ten zwykle jest sprzężony z pilotem. – Na skutek przesunięcia kolejności na pilocie znacząco osłabi się pozycja kanałów lokalnych popularnych w mniejszych miejscowościach – uważa Jerzy Straszewski, prezes PIKE.

Branża boi się nie tylko zmian „na pilocie”. Projekt nakazuje operatorom umożliwić widzom wybór pojedynczych kanałów (tzw. model à la carte). Firmy są zdania, że to wymóg trudny do spełnienia np. dlatego, że jest dużo kanałów należących do zagranicznych podmiotów, których przepisy nie obejmą. Twierdzą też, że kanały à la carte będą drogie. – Ta regulacja jest szkodliwa dla polskiego rynku – mówi Jacek Kobierzycki, dyrektor generalny telewizji kablowej Toya.

„Lex pilot” doprowadzi do wyższych opłat za telewizję, przyczyni się do pogorszenia jakości kanałów i ograniczy bogactwo wyboru – alarmuje Polska Izba Komunikacji Elektronicznej w informacji prasowej wysłanej po tym, jak Sejm w piątek odrzucił wnioski opozycji, by nie pracować dalej nad ustawą dla rynku telekomunikacyjnego, a teraz i medialnego.

Chodzi o prawo komunikacji elektronicznej, które wprowadza korzystne dla konsumentów usług telekomunikacyjnych przepisy. PKE powinno zostać przyjęte dwa lata temu, a teraz na chwilę przed sejmowym etapem legislacji zyskało nową wersję. Dołożono do niego zapisy przewidujące zmianę ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji (tzw. lex pilot), które mocno poruszyły rynkiem płatnych platform telewizyjnych.

Pozostało 83% artykułu
Media
Jesienna ofensywa studiów z Polski. 11 bit studios otwiera listę
Media
Trzęsienie ziemi w RMF. Wieloletni szefowie odchodzą z zarządu
Media
Omdia: za 5 lat Netflix przegoni Polsat Box
Media
Rewolucja w Empiku. Sieć wchodzi na rynek książek używanych
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Media
Potężna porażka Elona Muska. X zablokowany w całym kraju