W marcu w TVN24 wyemitowany został dokument Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3”, w ramach serii reportaży „Bielmo”. Padła w nim teza, że św. Jan Paweł II, gdy był krakowskim metropolitą, wiedział o przypadkach molestowania seksualnego przez księży, ale ukrywał te informacje. Autor reportażu Marcin Gutowski rozmawiał ze znajomymi i ofiarami księży: Bolesława Sadusia, Eugeniusza Surgenta i Józefa Loranca - wszyscy trzej podlegali w latach 60. kardynałowi Wojtyle. „Dziennikarz dotarł też do ludzi, którzy o przestępstwach popełnianych przez duchownych osobiście Wojtyłę informowali, oraz do kościelnych dokumentów potwierdzających jego działania i zaniechania” - czytamy na stronach TVN24.
Reportaż wywołał medialną burzę, a temat podchwycili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Głosami przede wszystkim posłów PiS i PSL Sejm przyjął specjalną uchwalę w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II. Spot o papieżu nagrał też premier Mateusz Morawiecki. - Te ataki na papieża Polaka wpisują się w szerszy kontekst cywilizacyjny. Wychodzą bowiem ze środowisk, które w miejsce tradycji, kultury i normalności chcą zaaplikować nam rewolucję wywracającą do góry nogami dotychczasowe życie większości społeczeństwa - przekonywał premier w klipie.
Czytaj więcej
Politycy PiS „bez mrugnięcia okiem wplatają Jana Pawła II w swoją kampanię przywłaszczenia i instrumentalizacji” - ocenił Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej.
W homilii, wygłoszonej w poniedziałek w kościele św. Józefa księży salezjanów w Przemyślu, przemyski biskup pomocniczy Krzysztof Chudzio stwierdził, że autorzy filmu, którzy „wrzucili go do publicznej debaty”, wykazali się ogromną nieodpowiedzialnością. Jego zdaniem dokument TVN jest „fałszywy i zmanipulowany, jak mówią fachowcy przynajmniej na trzech poziomach: tezy, źródeł i ofiar”.
- Teza mówi, że Karol Wojtyła tuszował wielkie zło w Kościele. Jest to kłamstwo, czego dowodzą źródła IPN. Druga manipulacja polega na opieraniu się na dokumentach komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, bez weryfikacji tych dokumentów, bez czytania ich w kontekście historycznym, a także na wybraniu tylko tego, co miałoby służyć pozornemu udowodnieniu, że Karol Wojtyła wiedział i nie reagował na zło. To jest kolejne właśnie kłamstwo i są na to dowody - mówił hierarcha, choć informacje, o których wcześniej pisała także „Rzeczpospolita”, dotyczące dwóch księży (z trzech, których historię przedstawiono w dokumencie) pochodzą nie z materiałów bezpieki, a dokumentów IPN dotyczących spraw kryminalnych.