W środę strona ukraińska informowała o zaciekłych starciach, mających miejsce w kilku miejscach na terenie miasta Siewierodonieck, położonego w środkowo-zachodniej części obwodu ługańskiego. - Rosjanie wszystko niszczą - powiedział w telewizyjnym wystąpieniu gubernator Serhih Haidai. - Ostrzeliwują budynki mieszkalne z czołgów i artylerii - dodał.
W rozmowie z RBC-Ukraina Haidai powiedział, że na początku tygodnia ukraińskim siłom specjalnym udało się przejąć kontrolę nad prawie połową miasta. Według szefa władz obwodowych, wojska rosyjskie zareagowały na ukraińskie natarcie i "zaczęły po prostu równać (miasto - red.) z ziemią za pomocą nalotów i artylerii".
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za wysiłki na rzecz budowania poparcia dla europejskich aspiracji Kijowa.
Według Haidaia, siły ukraińskie nie miały wyjścia i musiały z powodu ciężkiego rosyjskiego bombardowania dokonać tymczasowego taktycznego odwrotu z centralnej części Siewieroniecka. Gubernator podkreślił, że mimo odwrotu, wojska Ukrainy kontrolują strefę przemysłową miasta - kluczowy obszar na obrzeżach Siewierodoniecka.
W mediach społecznościowych Serhij Haidai podał, że ponad 90 proc. obwodu ługańskiego znajduje się pod okupacją rosyjską. Przekazał, iż "nie ma zagrożenia", że wojska ukraińskie w obwodzie znajdą się w okrążeniu. "Lisiczańsk jest całkowicie pod kontrolą Ukrainy. Rosjanie chaotycznie ostrzeliwują miasto, mamy ogromne zniszczenia w sektorze mieszkaniowym" - napisał.
