Organizacja zbiórek pieniężnych i rzeczowych, tworzenie punktów zakwaterowania, udostępnianie lokali na potrzeby zbiórek. To tylko kilka przykładów działań pomocowych na rzecz Ukrainy i jej mieszkańców podejmowanych przez samorządy. Wymieniając je, nie sposób pominąć również rozwiązań systemowych, takich jak zwolnienia z podatków i opłat, skierowane do mieszkańców, którzy przyjęli uchodźców pod swój dach, czy bezpłatna komunikacja dla uchodźców. Do działań pomocowych zaliczyć też trzeba różnego rodzaju prace koordynacyjne wynikające z tego, że organizacje pozarządowe i prywatne przedsiębiorstwa, chcąc pomóc Ukrainie i jej mieszkańcom, niejednokrotnie korzystały z pośrednictwa miast, gmin, powiatów czy województw.
Biorąc pod uwagę przykłady spływające z różnych części kraju można zaryzykować stwierdzenie, że w zasadzie nie ma dziś w Polsce samorządu, który w jakiejś w formie nie byłby zaangażowany w pomoc uchodźcom z Ukrainy przebywającym w naszym kraju. Do tego należy dodać różne formy wsparcia, które trafiają bezpośrednio do tego kraju. Skala i rodzaj zależą oczywiście od wielkości danego miasta czy miejscowości, jak i jej położenia.
Życie zmieniło się diametralnie
Pisząc o wsparciu, jakiego samorządy udzielają Ukrainie, nie sposób nie wspomnieć o miastach i miejscowościach położonych najbliżej granicy, do których w pierwszej kolejności trafiali ludzie chroniący się przed wojną. – Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała, że życie w naszym mieście zmieniło się diametralnie – przyznaje Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. – Jestem niezwykle dumny z mieszkańców Rzeszowa, że w tak bezprecedensowy i cudowny sposób potrafili pomóc tysiącom osób chroniącym się u nas przed wojną. Od pierwszego dnia, na dworcu, we wszystkich naszych punktach pomocowych, tysiącami dostarczali żywność, artykuły higieniczne, opatrunkowe, środki łączności i wszystko, co było potrzebne. Potrafili również przyjąć tysiące osób pod własne dachy.
Czytaj więcej
W pomoc uchodźcom z Ukrainy włączył się rząd. Przygotował specjalną ustawę pomocową. W ślad za nią popłynęły pieniądze do osób prywatnych, firm i samorządów wspierających ludzi uciekających przed wojną.