Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE zapadł w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne Sądu Rejonowego Katowice-Zachód, które zrodziło się na kanwie sporu Okręgowego Urzędu Miar z jednym z przedsiębiorców.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych wierzycielowi od dnia nabycia uprawnienia do odsetek przysługuje również rekompensata za koszty odzyskiwania należności. W przypadku świadczeń nieprzekraczających 5 tys. zł wynosi ona 40 euro, tych o wartości od 5 tys. zł do 50 tys. zł – 70 euro oraz 100 euro, gdy wartość świadczenia jest wyższa niż 50 tys. zł.
Przedsiębiorca spóźnił się z zapłatą 600 zł
Na te przepisy powołał się dyrektor Okręgowego Urzędu Miar w Katowicach, domagając się przed sądem wynikającej z ustawy rekompensaty od przedsiębiorcy zalegającego z opłatami za świadczone przez urząd usługi. W tej konkretnej sprawie chodziło o opóźnione rachunki na kwotę 246 zł (opóźnienie wyniosło 20 dni) oraz na kwotę 369 zł (5 dni opóźnienia).
Pozwana firma domagała się oddalenia powództwa, wskazując, że opóźnienie nie było znaczne, a kwota zapłaty była niewielka. Jednak w przeszłości pozwany co najmniej 39 razy opóźniał się z zapłatą wynagrodzenia za usługi powoda. Ten ostatni kilkukrotnie wnosił sprawę do sądów, ale te oddalały powództwa z powodu nieznacznego opóźnienia lub niewielkiej kwoty należności.
W orzecznictwie polskich sądów przyjęło się bowiem, że domaganie się rekompensaty w sytuacjach, gdy opóźnienie jest nieduże (w praktyce chodzi o okres od dwóch do sześciu tygodni), a kwota znikoma (do ok. 1,2 tys. zł), byłoby sprzeczne z wyrażoną w art. 5 kodeksu cywilnego zasadą współżycia społecznego. Mało tego, z orzecznictwa Sądu Najwyższego (sygn. akt III CZP 94/15) wynika, że sądy powinny badać w każdej sprawie, czy wierzyciel, domagając się rekompensaty, nie postępuje w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.