Rada Polityki Pieniężnej wrzuciła złotego na rollercoaster

Decyzja RPP o obniżce stóp procentowych aż o 75 pkt bazowych mocno uderzyła w naszą walutę. Sytuacja nieco poprawiła się w środę za sprawą szefa PFR Pawła Borysa.

Publikacja: 14.09.2023 03:00

Mocna obniżka stóp osłabi hamowanie wzrostu cen w sklepach

Mocna obniżka stóp osłabi hamowanie wzrostu cen w sklepach

Foto: adobestock

Eksperci spodziewali się, że decyzja RPP w sprawie stóp procentowych pozostanie neutralna dla złotego. Miało być tak jednak w scenariuszu, który zakładał obniżkę stóp o 25 pkt baz. RPP po raz kolejny pokazała natomiast swoją nieobliczalną twarz. Obniżka stóp aż o 75 pkt bazowych była szokiem, również dla złotego.

Czytaj więcej

Co z kredytami o stałej stopie

Ten zaczął wyraźnie tracić już po samej decyzji. Dzień później przecena była kontynuowana po konferencji szefa NBP Adama Glapińskiego, który pozostawił otwartą drogę dla kolejnych obniżek stóp w tym roku. Złoty przyjmował mocne ciosy. We wtorek za euro płacono już prawie 4,70 zł. Dolar kosztował 4,38 zł, frank zaś niemal 4,92 zł. Przed decyzją RPP za euro płacono 4,50 zł, za dolara 4,15, za franka zaś 4,70 zł.

Skala deprecjacji złotego jest niebywała

– Skala deprecjacji jest niebywała – nie ukrywa Łukasz Zembik, analityk Oanda TMS Brokers. – To przypomina zachowanie liry. Oczywiście w Polsce do standardów tureckich jest jeszcze daleko, ale ostatnie wydarzenia są pewnego rodzaju namiastką tego, co działo się w innych krajach – dodaje.

Czytaj więcej

Tańszy złoty zaszkodzi cenom. Wszyscy zapłacimy za obniżki stóp

W środę złoty zaczął jednak łapać oddech. Nasza waluta wyraźnie zyskiwała, nawet o około 1 proc., względem dolara czy też euro. Zbiegło się to w czasie z wypowiedziami Pawła Borysa, prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju. Ten w rozmowie z agencją Bloomberg stwierdził m.in., że rząd ma narzędzia, aby umocnić walutę (oprócz interwencji słownej nie można też wykluczyć faktycznej interwencji rynkowej).

Złoty osłabił się poniżej optymalnego poziomu

– Złoty osłabił się poniżej optymalnego poziomu dla Polski – podkreślił Borys. – Optymalny poziom to 4,40–4,60 – dodał. Zwrócił także uwagę, że bank centralny przy kolejnych decyzjach powinien uwzględniać także sytuację złotego. – Paweł Borys próbuje uratować naszą walutę, interweniując słownie, ale obawiam się, że werbalne działania w długim terminie niczego tu nie zmienią. Widać było w środę ruch umacniający złotego, ale to wciąż niewielka redukcja tej deprecjacji, która dokonała się na przełomie ubiegłego oraz tego tygodnia – zauważa Zembik. Eksperci wskazują jednocześnie, że sytuacja naszej waluty znacząco się zmieniła w porównaniu z ostatnimi miesiącami, podczas których mieliśmy do czynienia z jej wyraźnym umocnieniem.

Czytaj więcej

Politycy źle się bawią złotym. NBP nie ratuje naszej waluty

– Rozpoczęty przed rokiem trend umocnienia złotego, którego przeszło połowa zdążyła już wyparować, coraz mocniej chwieje się w posadach – wskazuje Bartosz Sawicki z firmy Cinkciarz.pl.

– Fundamentalnie jesteśmy w innym miejscu. Rynek zaczął mocno wyceniać start cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce. Na rynku brakuje teraz elementów, które mogłyby odwrócić panującą tendencję. Pojawiła się widoczna, duża dywergencja w polityce monetarnej RPP, a polityce EBC i Rezerwy Federalnej. Dopiero mocne odejście od dolara będzie mogło wesprzeć złotego. Powrót w najbliższych tygodniach na poziomy, które obserwowaliśmy w sierpniu, będzie trudny do uzyskania – uważa Łukasz Zembik.

Czytaj więcej

Wydatki na polisy zdrowotne w górę

Eksperci spodziewali się, że decyzja RPP w sprawie stóp procentowych pozostanie neutralna dla złotego. Miało być tak jednak w scenariuszu, który zakładał obniżkę stóp o 25 pkt baz. RPP po raz kolejny pokazała natomiast swoją nieobliczalną twarz. Obniżka stóp aż o 75 pkt bazowych była szokiem, również dla złotego.

Ten zaczął wyraźnie tracić już po samej decyzji. Dzień później przecena była kontynuowana po konferencji szefa NBP Adama Glapińskiego, który pozostawił otwartą drogę dla kolejnych obniżek stóp w tym roku. Złoty przyjmował mocne ciosy. We wtorek za euro płacono już prawie 4,70 zł. Dolar kosztował 4,38 zł, frank zaś niemal 4,92 zł. Przed decyzją RPP za euro płacono 4,50 zł, za dolara 4,15, za franka zaś 4,70 zł.

Pozostało 82% artykułu
Finanse
Chaos w biznesie da się kontrolować
Finanse
Powódź a kredyty i podatki. Czy będzie można je zawiesić?
Finanse
Miliardy Rosji ukryte za granicą. Naprawdę są poza zasięgiem sankcji?
Finanse
Ile kosztowałyby igrzyska olimpijskie w Polsce?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Finanse
Obligacje detaliczne z rekordem sprzedaży