Co z kredytami o stałej stopie

Skoro RPP zaczęła cykl luzowania w polityce pieniężnej, posiadacze kredytów o stałym oprocentowaniu mogą poczuć się trochę nabici w butelkę. Po hipotekę ze spadającym WIBOR nie mogą sięgnąć, ale są sposoby wyjścia z tej sytuacji.

Publikacja: 14.09.2023 03:00

Czy i jak zmieniać kredyt z okresowo stałą stopą, należy zdecydować po kalkulacji zysków i strat

Czy i jak zmieniać kredyt z okresowo stałą stopą, należy zdecydować po kalkulacji zysków i strat

Foto: adobestock

Ci Polacy, którzy mają kredyt mieszkaniowy o zmiennym oprocentowaniu, powoli mogą zacierać ręce. W ślad za dużą redukcją stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej – z 6,75 proc. do 6 proc. – spadają też wskaźniki referencyjne WIBOR, a docelowo obniży się miesięczna rata do spłaty.

Z kolei osoby, które pożyczyły pieniądze na tzw. stały kupon, nie mogą liczyć na korzyści z cięcia stóp. Ich rata, przez okres ustalony w umowie, nie drgnie ani o złotówkę. – W czasie luzowania ze strony banku centralnego ci klienci mogą czuć się trochę niekomfortowo – przyznaje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Foto: Rzeczpospolita

Kto może stracić

To poczucie krzywdy może być tym większe, im głębsze będą cięcia stóp. Na razie rynki oczekują dosyć agresywnych obniżek do poniżej 4 proc. w przyszłym roku. – To tylko przewidywania, nie wiemy, jak kształtować się będzie inflacja i jakie decyzje podejmie RPP – zaznacza Leszek Zięba, analityk mFinance i ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego. – Jeśli jednak takie oczekiwania się ziszczą, to w dosyć krótkim czasie może się okazać, że posiadacze kredytów z okresowo stałą stopą oprocentowania, czyli instrumentów zabezpieczających przed ryzykiem stóp procentowych, będą płacić sporo wyższe raty niż posiadacze kredytów ze zmienną stopą, którzy podjęli to ryzyko – dodaje.

Na przykład oprocentowanie pożyczki ze zmienną stopą może w przyszłym roku spaść do 6 proc. (jeśli WIBOR spadnie do 4 proc., a marża banku wynosiła 2 proc.); tymczasem średnie oprocentowanie kredytu ze stałą stopą to obecnie 7–8 proc. (a w końcówce zeszłego roku było to nawet ok. 9 proc.).

Czytaj więcej

Politycy źle się bawią złotym. NBP nie ratuje naszej waluty

Problem może dotyczyć co najmniej 107 tys. gospodarstw domowych, które – jak wynika z naszej analizy danych podawanych przez AMRON-SARFiN – w okresie od IV kwartału 2021 r. do II kwartału 2023 r. zdecydowały się na taki produkt, co stanowi aż 44 proc. wszystkich sprzedanych wówczas nowych kredytów hipotecznych. Ta grupa może być jeszcze większa, jeśli doliczyć osoby, które zmieniły swoją umowę kredytową ze zmiennej stopy na stałą w czasie, gdy koszty pożyczania galopowały w górę.

– Można się spodziewać, że wiele osób z tej grupy będzie jednak chciało poprawić swoją sytuację w obliczu spadku stóp NBP i za jakiś czas możemy mieć falę chętnych na poprawę warunków swojego kredytu – ocenia Sadowski.

To nie pułapka

Na ile jest to możliwe? Tu eksperci mają i złe, i dobre informacje. – Z jednej strony nie ma możliwości, zgodnie z ostatnią rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego, szybkiej zamiany kredytu ze stałą stopą na taki ze stopą zmienną – mówi Leszek Zięba.

Czytaj więcej

Tańszy złoty zaszkodzi cenom. Wszyscy zapłacimy za obniżki stóp

Inaczej mówiąc, jeśli ktoś ma zapisany w umowie np. okres pięciu lat stopy stałej, to przez owe pięć lat nic nie jest w stanie tego zmienić (przy czym po upływie tego okresu okienko do zmiany negocjacji z bankiem, by przejść na stopę zmienną, otwiera się na nowo).

Z drugiej strony kredyt z okresowo stałą stopą nie jest pułapką bez wyjścia. – Można postarać się o kredyt refinansowy w innym banku – też ze stała stopą, ale na bardziej korzystnych warunkach – podkreśla Zięba.

Tu korzyścią dla klienta może być to, że banki nie pobierają zwykle opłat i prowizji za wcześniejszą spłatę długu, a nowy kredytodawca może zaoferować niższe stałe oprocentowanie, więc i niższe raty.

Minusem jest zaś m.in. to, że kredyt refinansowy oznacza w zasadzie rozpoczęcie od nowa całej procedury kredytowej. Trzeba na nowo ocenić zdolność kredytową klienta, wycenić zabezpieczenia, zapłacić prowizję, ubezpieczenia, czyli ponieść pewne koszty. Również okres stałej stopy zaczyna być liczony od nowa (zwykle to pięć lat).

Czytaj więcej

Rada Polityki Pieniężnej wrzuciła złotego na rollercoaster

Rozsądne decyzje

– Z kredytami ze stałą stopą można oczywiście coś zrobić, ale moim zdaniem w większości przypadków jest za wcześnie na takie ruchy – radzi Bartosz Turek, główny analityk HREIT. – Owszem, jeśli ktoś ma stopę procentową na poziomie 10 proc. i udałoby mu się przejść np. na 8 proc., to nie jest złym pomysłem. Ale jeśli ktoś ma 7 czy 8 proc., to nie ma na razie sensu inwestować w refinansowanie. Warto to rozważyć wówczas, gdy stopy NBP wyraźnie spadną i nie będzie perspektyw na ich dalszą obniżkę – analizuje Turek.

Także zdaniem Sadowskiego wszelkie decyzje kredytobiorcy muszą podejmować ostrożnie. – Refinansowanie kredytu o okresowej stałej stopie jest pewnym rozwiązaniem, jeśli ktoś płaci naprawdę wysokie odsetki. Ale z drugiej strony nie można tego traktować jako sposobu na „gonienie” stóp procentowych NBP, czyli refinansować się co chwila. Koszty takich operacji byłyby znacznie większe niż korzyści – zaznacza Sadowski.

Czytaj więcej

Wydatki na polisy zdrowotne w górę

Ciekawe, że eksperci dosyć zgodnie przewidują, że jeśli Rada Polityki Pieniężnej będzie utrzymywać kurs na cięcie stóp procentowych przez najbliższe kwartały, to popyt na kredyty ze zmienną stopą znacząco się obniży. – Może się okazać, że spadnie nawet do zera, z wyłączeniem gwarantowanych „Kredytów 2 proc.”. Skoro przed konsumentami pojawi się wizja taniejących kredytów o zmiennym kuponie, czyli spadających rat, to niestety szybko znika motywacja, by chronić się przed ryzykiem zmiany stóp procentowych – ocenia Kamil Sobolewski, ekspert ds. rynków finansowych Pracodawców RP.

– Moim zdaniem kredyty o stałej stopie przyjmą się w Polsce na trwałe i będę się cieszyły sporą popularnością – uważa z kolei Bartosz Turek. – Choć obawiam się, że minie trochę czasu, zanim nauczymy się z nich korzystać, zanim wyrobimy sobie świadomość, że tego typu instrumenty przede wszystkim należy wybierać wówczas, gdy stopy procentowe są na niskim poziomie – mówi Turek.

Ochrona przed ryzykiem

Kredyty z okresowo stałą stopą procentową mają chronić konsumentów przed ryzykiem stóp procentowych. Są przede wszystkim skierowane do osób, które są gotowe zapłacić trochę więcej niż bieżąca cena rynkowa, ale cenią sobie spokój i zabezpieczenie przed gwałtownymi wstrząsami na rynkach finansowych.

Czytaj więcej

Piotr Bielski: Rynek wyznaczy RPP granice luzowania polityki pieniężnej

W Polsce tego typu pożyczki zaczęły się powszechnie pojawiać w ofercie bankowej w drugiej połowie 2021 r., gdy mocno rosła inflacja i stało się jasne, że RPP musi zacząć podnosić stopy. Z danych NBP wynika, że w styczniu 2021 r. średnie oprocentowanie takich nowych kredytów wynosiło 3,2 proc., w styczniu 2022 r. – 5 proc., a w styczniu 2023 r. – 8,7 proc. W lipcu br. spadło do 8,1 proc.

Ci Polacy, którzy mają kredyt mieszkaniowy o zmiennym oprocentowaniu, powoli mogą zacierać ręce. W ślad za dużą redukcją stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej – z 6,75 proc. do 6 proc. – spadają też wskaźniki referencyjne WIBOR, a docelowo obniży się miesięczna rata do spłaty.

Z kolei osoby, które pożyczyły pieniądze na tzw. stały kupon, nie mogą liczyć na korzyści z cięcia stóp. Ich rata, przez okres ustalony w umowie, nie drgnie ani o złotówkę. – W czasie luzowania ze strony banku centralnego ci klienci mogą czuć się trochę niekomfortowo – przyznaje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Pozostało 92% artykułu
Banki
Frankowa kontrofensywa banków. Nie warto jej lekceważyć
Banki
Bank Pekao SA z ofertą EKO kredytu mieszkaniowego
Banki
Czy polskie banki chcą brać udział w odbudowie Ukrainy? Oto wyniki badań
Banki
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Banki
Ostatni wielki rosyjski bank państwowy zostanie odcięty od zachodnich rynków