Partner, konkurent, rywal systemowy, oto kompas europejskiej polityki wobec Chin – z takim przekonaniem udała się szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock (Zieloni) z pierwszą oficjalną wizytą do Państwa Środka. Napisało o tym na stronie niemieckiego MSZ, dodając, że celem jej wizyty jest ocena kierunku kursu politycznego nowego chińskiego kierownictwa. Będzie miała do tego okazję w piątek w czasie oficjalnych rozmów w Pekinie.
Jej podróż wywołuje ogromne zainteresowanie zwłaszcza po wizycie prezydenta Emmanuela Macrona w Chinach oraz zakończeniu wielkich manewrów wokół Tajwanu. Już w drodze powrotnej Macron wezwał do większej suwerenności Europy wobec USA i oświadczył, że konflikt na Tajwanie „nie jest naszym” kryzysem.
Relatywizował potem nieco swą wypowiedź w czasie pobytu w Holandii. Skonfundowani rzecznicy kanclerza Olafa Scholza, jak i minister Annaleny Baerbock odmówili w środę komentarzy na temat wypowiedzi prezydenta Francji. Krytycznych komentarzy nie szczędziły niemieckie media.
– Jakich słów użyje w Chinach Baerbock? – pytał w czwartek „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, zaznaczając, że po Macronie jej wizyta staje się znacznie bardziej skomplikowana.
Czytaj więcej
Wypowiedzi francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona na temat Tajwanu są zastanawiające - stwierdził You Si-kun, przewodniczący tajwańskiego parlamentu, po tym jak Macron, po wizycie w Chinach, mówił dziennikarzom, że Unia Europejska nie powinna pozwolić się wciągnąć w kryzys związany z Tajwanem.