Tajwański polityk o słowach Macrona: Wolność, równość, braterstwo wyszły z mody?

Wypowiedzi francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona na temat Tajwanu są zastanawiające - stwierdził You Si-kun, przewodniczący tajwańskiego parlamentu, po tym jak Macron, po wizycie w Chinach, mówił dziennikarzom, że Unia Europejska nie powinna pozwolić się wciągnąć w kryzys związany z Tajwanem.

Publikacja: 12.04.2023 05:38

Emmanuel Macron w czasie rozmowy z Xi Jinpingiem

Emmanuel Macron w czasie rozmowy z Xi Jinpingiem

Foto: AFP

arb

Macron mówił, że Unia Europejska musi uważać, by nie dać się wciągnąć w kryzys związany z Tajwanem, napędzany "amerykańskim rytmem i chińską przesadną reakcją".

Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka. Pekin nigdy nie wyrzekł się siły jako metody przywrócenia suwerenności nad Tajwanem. W ostatnich latach Chiny wywierają rosnącą presję dyplomatyczną i militarną na Tajwan, otwarcie deklarując, że ich celem jest doprowadzenie do przywrócenia kontroli nad wyspą. Władze Tajwanu podkreślają jednak, że o losach Tajwanu powinni decydować jego obywatele.

USA nie utrzymują formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale pozostają najważniejszym sojusznikiem wyspy i dostarczycielem nowoczesnego uzbrojenia tajwańskiej armii. Sprawa Tajwanu jest jednym ze źródeł napięć w relacjach chińsko-amerykańskich. Chiny uważają wsparcie udzielane Tajwanowi za mieszanie się w wewnętrzne sprawy Państwa Środka.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Macron w świecie dyktatorów

Macron po wizycie w Chinach mówił nie tylko o tym, że UE powinna zachować ostrożność w sprawie Tajwanu, ale też apelował o mniejszą zależność Europy od Stanów Zjednoczonych i o to, by UE stała się "trzecim biegunem" w stosunkach międzynarodowych - obok Waszyngtonu i Pekinu.

MSZ Tajwanu we wtorkowym oświadczeniu poinformowało, że "odnotowało" wypowiedź Macrona

You Si-kun, w reakcji na te słowa, pytał we wtorek wieczorem na Facebooku czy "wolność, równość, braterstwo wyszły już z mody", nawiązując do francuskiego motto pochodzącego z okresu rewolucji francuskiej.

"Czy jest w porządku ignorować je, skoro są częścią konstytucji? Albo czy demokratyczne kraje mogą ignorować życie i śmierć ludzi w innych krajach?" - pytał You, prominentny polityk rządzącej Tajwanem Demokratycznej Partii Postępowej.

"Działania prezydenta Macrona, czołowej światowej demokracji, są dla mnie zastanawiające" - podsumował.

Tymczasem MSZ Tajwanu we wtorkowym oświadczeniu poinformowało, że "odnotowało" wypowiedź Macrona.

"MSZ wyraża swoją wdzięczność Francji za wyrażanie troski o pokój i stabilność w rejonie Cieśniny Tajwańskiej wiele razy na wielu forach międzynarodowych" - czytamy w oświadczeniu.

Macron mówił, że Unia Europejska musi uważać, by nie dać się wciągnąć w kryzys związany z Tajwanem, napędzany "amerykańskim rytmem i chińską przesadną reakcją".

Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka. Pekin nigdy nie wyrzekł się siły jako metody przywrócenia suwerenności nad Tajwanem. W ostatnich latach Chiny wywierają rosnącą presję dyplomatyczną i militarną na Tajwan, otwarcie deklarując, że ich celem jest doprowadzenie do przywrócenia kontroli nad wyspą. Władze Tajwanu podkreślają jednak, że o losach Tajwanu powinni decydować jego obywatele.

Dyplomacja
Kolanko: Nie tylko dyplomatyczna rozgrywka Hołowni w Turcji
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA