Sankcje mają Rosji szkodzić, a nie pomagać

Polska i Litwa sprzeciwiają się 9. pakietowi akcji wobec Rosji. Uważają, że jest zbyt słaby.

Publikacja: 16.12.2022 03:00

Sankcje mają Rosji szkodzić, a nie pomagać

Foto: AFP

Na szczycie UE w Brukseli trwały w czwartek próby sfinalizowania 9. pakietu sankcji przeciw Rosji, co wymagało przekonania Polski i Litwy, które blokowały pakiet wymagający jednomyślności.

Państwa bałtyckie i Polska tradycyjnie proponują najbardziej restrykcyjne środki przeciw Rosji. Nie wysycha jeszcze atrament na jednym pakiecie, a już pojawia się nieoficjalny dokument ze strony tych krajów z propozycjami kolejnych sankcji. Tak było i tym razem z 9. już pakietem. W odpowiedzi na propozycje tej grupy Komisja Europejska przygotowała kolejny pakiet, który przedstawiła w ubiegłym tygodniu ambasadorom państw UE. – To była bardzo dobra propozycja – mówi nieoficjalnie polski dyplomata. Szybko jednak okazało się, że część krajów chce takich zmian, które – zdaniem Polski i Litwy – czynią ten pakiet bezużytecznym. – Celem sankcji jest zmniejszanie dochodów Federacji Rosyjskiej. Jeśli zamiast tego następuje łagodzenie sankcji, to nie ma to sensu – tłumaczą Polacy.

Polskie pryncypialne podejście starło się z postulatem sześciu państw – Niemiec, Francji, Holandii, Belgii, Hiszpanii i Włoch – które chcą poluzowania sankcji wobec oligarchów będących właścicielami fabryk produkujących nawozy sztuczne. Same nawozy nie są objęte sankcjami, bo są kluczowe dla bezpieczeństwa żywnościowego.

Czytaj więcej

Dziwne weto premiera w Brukseli. Polska blokowała m.in. pomoc dla Ukrainy

wetoChoć w skali globalnej Rosja nie jest ich czołowym eksporterem, to odgrywa kluczową rolę w biedniejszej części świata. W niektórych krajach Afryki jej udział w rynku wynosi 80 proc. Wspomniane sześć państw to kraje z dużymi portami. Argumentują, że operatorzy w portach nie wiedzą, co robić z nawozami. Czy przepuszczać je dalej, skoro nie ma ich na liście sankcji? Czy blokować, skoro zaangażowani w ich produkcję oligarchowie są objęci sankcjami? Według nich, ale także zdaniem ONZ, trzeba coś zrobić z tym problemem, bo cierpi bezpieczeństwo żywnościowe. Stąd propozycja wyjątku dla oligarchów na nawozy. – Niestety, niektóre kraje sugerowały usunięcie z listy kilku rosyjskich oligarchów, w tym Wiaczesława Kantora – powiedział premier Mateusz Morawiecki. I temu zdecydowanie sprzeciwiły się Polska i Litwa. Według nich ten wyjątek będzie powiększającą się dziurą, przez którą będą płynęły pieniądze dla oligarchów. – Jeśli są jakieś problemy techniczne w portach, to porozmawiajmy o nich i spróbujmy je rozwiązać – mówi nam polski dyplomata. – Polacy nie rozumieją, jak działają wielkie porty jak Rotterdam. Nie ma czasu na analizy każdego przypadku. Operatorzy muszą mieć pewność prawną – argumentuje dyplomata holenderski. Polacy podnosili także argument, że jeśli prawo zostanie zmienione, to potwierdzimy fałszywą narrację Rosji, jakoby dotychczasowe sankcje powodowały problemy z żywnością w biedniejszych krajach. Dodatkowo Polska sprzeciwiła się także wyłączeniu z sankcji kondensatu gazowego.

Poza wspomnianymi kontrowersjami 9. pakiet sankcji zawiera punkty, z których Polska jest zadowolona. Umieszcza na liście sankcji kolejnych prawie 200 osób, w tym np. pierwszą kosmonautkę Walentynę Tierieszkową. Takim osobom zakazuje się wjazdu na teren UE i zamraża posiadane w niej aktywa finansowe. Pakiet zakazuje działalności kolejnych rosyjskich mediów w UE. Odcina kolejne banki od międzynarodowego systemu rozliczeń finansowych SWIFT. Zakazuje eksportu różnych produktów, w tym np. dronów, nawet tych, które można by uznać za zabawki. Bo nawet jeśli nie mogą one przenosić broni, to z ich pomocą Rosjanie mogą robić zdjęcia infrastruktury ukraińskiej, którą potem niszczą. Lista zawiera też inne elementy, które mogłyby przyczynić się do rosyjskich wysiłków wojskowych, takie jak generatory, twarde dyski, komponenty komputerowe, sprzęt noktowizyjny i radionawigacyjny, kamery, lasery, obiektywy i różne narzędzia podwodne.

Na szczycie UE w Brukseli trwały w czwartek próby sfinalizowania 9. pakietu sankcji przeciw Rosji, co wymagało przekonania Polski i Litwy, które blokowały pakiet wymagający jednomyślności.

Państwa bałtyckie i Polska tradycyjnie proponują najbardziej restrykcyjne środki przeciw Rosji. Nie wysycha jeszcze atrament na jednym pakiecie, a już pojawia się nieoficjalny dokument ze strony tych krajów z propozycjami kolejnych sankcji. Tak było i tym razem z 9. już pakietem. W odpowiedzi na propozycje tej grupy Komisja Europejska przygotowała kolejny pakiet, który przedstawiła w ubiegłym tygodniu ambasadorom państw UE. – To była bardzo dobra propozycja – mówi nieoficjalnie polski dyplomata. Szybko jednak okazało się, że część krajów chce takich zmian, które – zdaniem Polski i Litwy – czynią ten pakiet bezużytecznym. – Celem sankcji jest zmniejszanie dochodów Federacji Rosyjskiej. Jeśli zamiast tego następuje łagodzenie sankcji, to nie ma to sensu – tłumaczą Polacy.

Dyplomacja
Kolanko: Nie tylko dyplomatyczna rozgrywka Hołowni w Turcji
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA