Miesiąc temu ruszyły szczepienia przeciwko wirusowi HPV dla 12- i 13-latków. Założenie jest takie, że do 2028 r. zaszczepionych zostanie 60 proc. nastolatków. To działanie profilaktyczne, które ma zmniejszyć zachorowalność na nowotwory będące pochodną zakażenia wirusem brodawczaka ludzkiego.
– W ramach programu bezpłatnych szczepień przeciw HPV od 1 czerwca zaszczepiono w Polsce blisko 11 tys. dziewczynek i chłopców w wieku 12 i 13 lat. Dodatkowo ponad 15 tys. dzieci jest zapisane na szczepienie – podał dwa tygodnie temu minister zdrowia Adam Niedzielski. – W liczbie zaszczepionych przoduje Wielkopolska, Mazowsze i Śląsk – tłumaczył.
Czytaj więcej
W Polsce ok. 2 mln kobiet jest zakażonych wirusem brodawczaka. Szacuje się, że ok. 1 proc. z nich zachoruje na raka szyjki macicy – mówi dr n. med. Grzegorz Głąb, ginekolog-położnik i wykładowca akademicki.
Najświeższe dane resortu zdrowia pozyskane przez „Rzeczpospolitą” mówią o 40 tys. zaszczepionych dzieci i 11 tys. 506 zapisanych – co pokazuje pewien spadek zainteresowania szczepieniami.
– Ci, którzy chcieli zaszczepić dziecko przeciwko HPV, w większości zrobili to przed wakacjami. Teraz bym nie liczył na kolejne zapisy, bo zainteresowanie tymi szczepieniami jest znikome – mówi dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Jak tłumaczy, wpływ na to ma okres, w których program szczepień ruszył. – 1 czerwca jest oczywiście symboliczną datą, natomiast jest fatalnym momentem do rozpoczynania takich działań. Lepiej byłoby, gdyby ten program ruszył od września – tłumaczy Sutkowski. I dodaje, że ewentualnego wzrostu zainteresowania tymi szczepieniami spodziewałby się jesienią.