- Będziemy musieli przywrócić wyższe stawki VAT nie tylko w przypadku energii elektrycznej, ale także w przypadku paliw i nawozów – potwierdził w poniedziałek Jacek Sasin, wicepremier, minister aktywów państwowych. - Możemy za to utrzymać zerowy VAT na żywność – dodał.
Obniżone stawki VAT na wybrane produkty to elementy rządowej tarczy antyinflacyjnej wprowadzonej na początku tego roku. Na takie rozwiązania, z wyjątkiem zastosowania zerowego VAT na żywność, nie ma jednak zgody ze strony Komisji Europejskiej. A ponieważ, jak wyjaśniał premier Mateusz Morawiecki, rząd nie chce otwierać kolejnego sporu z Brukselą, podatek na energię elektryczną, energię cieplną, paliwa i nawozy musi wrócić do poprzednich poziomów wraz z początkiem 2023 r. Oznacza to, że stawki VAT skoczą do 23 proc. z obecnych 0 proc. w przypadku gazu, z 5 proc. w przypadku energii elektrycznej i energii cieplnej oraz z 8 proc. w przypadku paliw.
Czytaj więcej
Inflacja pod koniec 2023 r. zmaleje w okolice 5 proc. – prognozują ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska. Prognozy Narodowego Banku Polskiego sugerują wyraźnie wolniejsze tempo opadania inflacji.
Jednocześnie rząd zapowiedział wdrożenie nowych mechanizmów, które miałby rekompensować zmiany stawek w kierunku ograniczenia wzrostu cen energii dla gospodarstw domowych.
Jak mocno powrót do wyższego VAT odbije się na naszych kieszeniach? Ekonomistom trudno to dokładnie szacować, ponieważ nie są znane szczegóły zapowiadanych działań. – Niemniej uważamy, że nowe instrumenty nie skompensują w pełni efektów likwidacji Tarczy Antyinflacyjnej. Tym samym zakładamy, że w styczniu 2023 r. ceny prądu i ciepła dla gospodarstw domowych wzrosną o kilkanaście procent miesiąc do miesiąca, a ceny paliw o mniej niż 10 proc. – szacuje w poniedziałkowej analizie Credit Agricole Bank Polska. Relatywnie niższy skok cen paliw na stacjach może wynikać z tego, że spadną ceny bazowe.