W kolejnej próbie i ostatniego dnia obowiązywania oferty udało się podpisać przedwstępną umowę między producentem AGD pod markami Bosch, Siemens czy Zelmer i zastępcą syndyka. Teresa Kalisz prowadząca proces poszukiwania inwestora została w ubiegłym tygodniu odsunięta przez sąd od tej operacji, ponieważ odmawiała podpisania umowy z BSH – mimo jej zaakceptowania przez wierzycieli bankruta, władze lokalne czy związki zawodowe.
– Cieszymy się, że nastąpił przełom i mamy nadzieję, że transakcja szybko się zakończy. Jestem przekonany, że to dobra decyzja dla wszystkich zainteresowanych i dla całego miasta. Widzimy bardzo duży potencjał dla dalszego rozwoju produkcji sprzętu AGD we Wrocławiu – mówi Konrad Pokutycki, prezes BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego.
BSH zapłaci za fabrykę 95 mln zł netto. 5 mln z tej kwoty trafi na odprawy dla zwalnianych pracowników.
– Cieszymy się, ale gdyby syndyk zaakceptowała ofertę złożoną rok temu, dziś wszyscy byśmy pracowali. Zamiast tego zostaliśmy zwolnieni, jedyną nadzieją jest rozpoczęcie zatrudniania przez nowego właściciela – mówi Leszek Bąk, szef zakładowej „Solidarności".
Poprzednia oferta została złożona na wyższą kwotę, a partnerem BSH był algierski Cevital. Gdyby została przyjęta, produkcja przeszłaby płynnie wraz ze zmianą właściciela. Jednak ta oferta także została odrzucona.