Rynki wschodnie w ostatnich latach były jednym z najdynamiczniej rozwijających się kierunków eksportu dla produkowanego w Polsce sprzętu AGD. Jeden fatalny rok spowodował, że obecne wyniki spadły do poziomu sprzed kilku lat.
Mocne spadki
Z danych przygotowanych dla „Rz" przez organizację producentów AGD CECED Polska wynika, że od początku stycznia do końca lipca eksport do Rosji zmniejszył się o 32 proc., do 80,8 mln euro. Jeszcze gorzej wyglądają wyniki dla Ukrainy – spadek wyniósł aż 53 proc., a wartość eksportu to ok. 23 mln euro.
Oznacza to, że wyniki są tylko niewiele lepsze od poziomów osiąganych w 2011 r., a na razie nie można liczyć na poprawę. – Polskie fabryki nastawione są na produkcję na rynki zachodnioeuropejskie, co nie znaczy, że spadki na wschodzie branży nie dotyczą. Dotyczy to zwłaszcza kilku firm – przyznaje prezes jednej z dużych spółek produkujących AGD.
Spadki w Rosji to wyzwanie dla Amiki Wronki. Rosja jeszcze stosunkowo niedawno była dla tej firmy kluczowym rynkiem zagranicznym. Obecnie jej pozycja już spadła, wyższy udział w obrotach mają choćby Niemcy. Niemniej sprzęt kuchenny, nawet przy tak dużym spadku eksportu, ma w tym roku wciąż niemal 48 proc. udziału w sprzedaży. Jego eksport na rynek rosyjski spadł od stycznia do końca lipca o 24 proc. Najmocniej w przypadku Rosji zmniejszyła się sprzedaż sprzętu pralniczego, aż o 76 proc.
– Sprzedaż Grupy Amica jest zdywersyfikowana geograficznie, a wraz z otwieraniem dużych nowych rynków, jak: Francja czy Hiszpania, proces ten będzie postępował – zapewnia Andrzej Sas, wiceprezes Amiki Wronki.