2014 rok NASK, pierwszy w kraju operator internetu, instytut podlegający resortowi nauki i szkolnictwa wyższego, zamknął 31,9 mln zł zysku netto. Przy ok. 100 mln zł przychodów rocznie to wynik wysoki, nawet jak na branżę telekomunikacyjną.
– Tegoroczny plan zakłada kolejny istotny wzrost wyniku. Pod tym względem rok będzie rekordowy – mówi „Rzeczpospolitej" Michał Chrzanowski, od 2009 r. dyrektor NASK. Wygrał wtedy pierwszy konkurs (drugi wygrał w 2014 r.), na udział w którym musiał udzielić zgody jego przełożony. Chrzanowski to bowiem były pułkownik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Opcje wciąż w grze
– Zyski chcemy reinwestować w naukę – zapowiada dyr. Chrzanowski.
Według niektórych dostępnych źródeł w tym roku NASK miał otrzymać zwrot 8 mln dol. zainwestowanych sześć lat temu w opcje walutowe, na których poniósł straty za kadencji poprzedniego dyrektora. Zwrot miał być możliwy dzięki wyrokowi Sądu Najwyższego.
– Nie jest prawdą, że odzyskaliśmy wszystkie pieniądze wraz z odsetkami. Odzyskaliśmy jedynie część środków. Trwało to sześć lat, a NASK musiał ponieść znaczne koszty związane z obsługą prawną całego procesu – mówi dyrektor. Według jego słów jeden z banków (najprawdopodobniej Millennium Bank) nie pogodził się z wyrokiem Sądu Najwyższego i próbuje go podważać.