Agencja Rozwoju Przemysłu rozwiązała we wtorek umowę pożyczki udzielonej Hawe Telekom z grupy Hawe. Tym samym grupa powinna oddać jak najszybciej ARP 80 mln zł, choć Hawe Telekom miało czas, aby spłacić połowę tej kwoty, do końca roku, a drugą rok później. ARP uważa, że miała powody, aby umowę rozwiązać. Powołuje się na sytuację finansową całej grupy (w sierpniu nie wykupiła od innych instytucji obligacji za 35,5 mln zł) i twierdzi, że Hawe Telekom nie wywiązało się z określonych umową pożyczki zobowiązań dotyczących zabezpieczeń.
– Pożyczkobiorca nie informował również ARP o wszystkich zdarzeniach mających wpływ na jego sytuację finansową – wyjaśnia Joanna Zakrzewska, rzeczniczka ARP.
Mimo to ARP deklaruje nadal, że liczy na porozumienie wierzycieli z zarządem światłowodowej spółki, kontrolowanej do niedawna przez uwikłanego w aferę podsłuchową Marka Falentę. – Liczymy, że do 11 września uda się osiągnąć akceptowalne porozumienie. Poinformowaliśmy o tym zarówno spółkę, jak i pozostałych wierzycieli. Zależy nam na znalezieniu takiego rozwiązania, które będzie do przyjęcia i dla wierzycieli, i dla Hawe. Przypominamy też, że udzielona pożyczka została zabezpieczona zastawem na rurze do światłowodów – mówi Joanna Zakrzewska.
Problem polega na tym, że 11 września to termin wynikający z umówionego harmonogramu, który może być już nieaktualny. Według naszych rozmówców został on wstępnie zaakceptowany przez uczestników negocjacji warunków spłaty długu grupy Hawe. Jednak w ostatnich dniach nowa kancelaria spółki przesłała do instytucji finansujących pismo ze zmianami.
Zakrzewska odmówiła odpowiedzi na pytanie, jakie warunki wynegocjowano pierwotnie, a jakie zaproponowała spółka. Rzeczniczka ARP nie ukrywa za to, że wypowiedzenie umowy Hawe Telekom miało związek z tym, że Hawe nie ustosunkowało się do propozycji porozumienia ze wszystkimi wierzycielami.