Od 50 tys. zł do nawet 5 mln zł kary grozi podmiotom, które przejmują kontrolę nad więcej niż czterema aptekami. Tak wynika z wchodzących właśnie w życie przepisów ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych i niektórych innych ustaw.
Ustawa nowelizuje prawo farmaceutyczne – uszczelnia tzw. aptekę dla aptekarza. Tym hasłem określa się nowelizację prawa farmaceutycznego z 2017 r. , która mocno podzieliła środowisko. Wprowadziła zasadę, że apteki mogą prowadzić tylko farmaceuci. Nie mogą ich mieć więcej niż cztery. Zmiana prawa miała wzmocnić właścicieli pojedynczych aptek i utrudnić przejmowanie rynku przez sieci.
Rynek strategiczny
– W Europie 80 proc. aptek prowadzą osoby z wykształceniem farmaceutycznym. Aptekarz to zawód zaufania publicznego. Takie regulacje obowiązują notariuszy, radców prawnych, adwokatów, a także w indywidualnej i grupowej praktyce lekarskiej. Rynek leków to też rynek strategiczny. Nie można go oddać kilku podmiotom w zarządzanie. Powinien być w rękach rodzimego kapitału i powinien być rozdrobniony – argumentuje Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Czytaj więcej
Rada Przedsiębiorczości zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie nowelizacji przepisów Apteka dla Aptekarza.
Po wprowadzaniu apteki dla aptekarza szybko się okazało, że przepisy można ominąć, bo limit ma znaczenie jedynie przy wydawaniu zezwoleń na prowadzenie apteki. Zgodnie z orzecznictwem Naczelnego Sądu Administracyjnego przepisy nie mają zastosowania, gdy do przejścia zezwolenia dochodzi na podstawie kodeksu spółek handlowych, kiedy spółka przejmująca nabywa zezwolenie z mocy prawa.