Przypomnijmy, iż przepisy znane pod hasłem "Apteka dla Aptekarza" wprowadzono do prawa farmaceutycznego w 2017 r., a ich celem miało być zapobieganie przejmowaniu aptek przez duże międzynarodowe sieci. Zgodnie z tymi przepisami, nowo otwieraną aptekę może prowadzić tylko farmaceuta lub spółka farmaceutów, a jeden właściciel - co do zasady - nie może mieć więcej niż czterech aptek.
Uszczelnienie przepisów "Apteka dla Aptekarza" przez legislacyjną wrzutkę
Samorząd aptekarzy twierdzi, że sieci aptek znalazły sposoby na obchodzenie ograniczeń: nie otrzymują już wprawdzie nowych zezwoleń, ale przejmują kontrolę nad istniejącymi aptekami i w ten sposób się rozrastają. Stąd pomysł uszczelnienia przepisów "Apteka dla Aptekarza".
Nie wiadomo tylko dlaczego przybrał kontrowersyjną postać wrzutki do zupełnie innych przepisów. Zaproponował ją minister rozwoju i technologii Waldemar Buda po pierwszym czytaniu w Sejmie projektu zmian w ustawie o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych oraz niektórych innych ustaw (tzw. KUKE). Propozycję poparł Minister Zdrowia. Poprawkę zgłosił w Sejmie poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Gawęda.
Proponowane przepisy zwiększają kontrolę antykoncentracyjną w sieciach aptek. Niedozwolone ma być przejęcie kontroli przez osobę niebędącą farmaceutą. Od 50 tys. zł do nawet 5 mln zł ma grozić podmiotom, które przejmują kontrolę nad więcej niż czterema aptekami.
Czytaj więcej
Od 50 tys. zł do nawet 5 mln zł ma grozić za przejęcie kontroli nad więcej niż czterema aptekami.