Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, podkreśla, że oczywiście trudno mieć zastrzeżenia do wymagań wynikających wprost z zapisów dyrektywy nr 2019/904 w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. Niestety jednak, z punktu widzenia producentów, którzy wprowadzają na rynek np. wodę, mleko czy soki w plastikowych butelkach o pojemności do 3 litrów, przy braku jednocześnie ustawy o systemie kaucyjnym oraz ustawy dotyczącej rozszerzonej odpowiedzialności producenta, realizacja tzw. ustawy SUP (single use plastic, czyli obowiązującej od środy ustawy, która wdraża dyrektywę plastikową) może okazać się bardzo kosztowna lub wręcz niemożliwa do realizacji. Według Andrzeja Gartnera straty przedsiębiorców mogą wynosić od 2025 r. nawet miliard złotych rocznie, zwłaszcza ze względu na opłaty karne wynikające z braku możliwości realizacji zapisanych w dyrektywie plastikowej poziomów zbiórki opakowań i użycia recyklatu.
Czytaj więcej
Od środy nie wolno wprowadzać na rynek nowych talerzyków czy sztućców z plastiku. Dostępne są tylko zapasy.
Przypomnijmy, że wdrożenie w Polsce dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko wiąże się z m.in. z wprowadzeniem wraz z początkiem przyszłego roku opłat za jednorazowe opakowania, które przedsiębiorcy (sklepy, bary, restauracje) mają pobierać od konsumentów oraz z wprowadzeniem na przedsiębiorców obowiązkowej corocznej opłaty opakowaniowej na pokrycie kosztów m.in. zbierania odpadów powstałych z produktów tego samego rodzaju, które wprowadzili do obrotu, a które pozostawione zostały w publicznych systemach zbierania odpadów. Prawnik Michał Lempart z kancelarii prawnej Andersen Tax & Legal Srokosz i Wspólnicy sp.k. przypomina jednak, że pobieranie opłaty za wprowadzanie na rynek opakowań nie jest nowością w polskim systemie prawnym, ponieważ od dekady obowiązuje ustawa o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, która nakłada na przedsiębiorców tzw. opłatę produktową, zgodnie z którą producenci, importerzy czy sprzedawcy są zobowiązani do uiszczania stosownej opłaty od każdego kilograma wprowadzonego do obiegu opakowania.
Walka z czasem
Wdrożenie dyrektywy plastikowej wiąże się jednak także z tym, że przedsiębiorcy wprowadzający produkty w opakowaniach będą mieli obowiązek osiągnąć poziomy selektywnego zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych powstałych z butelek jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych na napoje o pojemności do 3l wraz z ich zakrętkami i wieczkami na poziomie 77% w 2025 r. oraz 90% w 2029 r. Jeśli tego nie wykonają, czekają na nich kary. W zrealizowaniu oczekiwanych poziomów zbiórki miałby pomóc system kaucyjny, dzięki któremu zużyte opakowania wracałyby do przedsiębiorców.
- Pomimo licznych apeli branży napojowej ustawa o systemie kaucyjnym ciągle nie została skierowana do Sejmu. Istnieje poważna obawa, że nie zostanie uchwalona w obecnej kadencji. Co więcej, nawet jeżeli zostanie uchwalona, pierwszym realnym terminem na realizację zbiórki opakowań w systemie kaucyjnym jest 1 stycznia 2026 r. Oznacza to, że w roku 2025 przedsiębiorcy nie będą w stanie zrealizować poziomów zbiórki, jakie nakłada na nich ustawa SUP – mówi Andrzej Gantner i przewiduje, że w związku z tym przedsiębiorcy będą płacić potężne kary w przypadku zebrania z rynku zbyt małej liczby np. butelek spośród tych, które wcześniej wprowadzili. Jak w lutym mówiła dla „Rz” Paulina Kaczmarek, kierowniczka ds. zrównoważonego rozwoju w grupie spółek Danone, przy założeniu zerowej zbiórki dla producenta wprowadzającego 1 tys. ton opakowań kara wynosi 770 tys. zł.