Jeszcze w listopadzie Margot Wallstrom, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, wieloletnia szefowa szwedzkiej dyplomacji i autorytet w sprawach międzynarodowych na lewicy, uważała, że neutralność, która uchroniła królestwo od wojen przez dwa wieki, powinna nadal być pielęgnowana.
Brutalna inwazja na Ukrainę, jaką zarządził Władimir Putin, kazała jej jednak zrewidować taką ocenę. Podobnie jak premier Magdalenie Andersson. W niedzielę wieczorem media w Sztokholmie spodziewały się, że obie bez trudu pociągną za sobą całą Partię Socjaldemokratyczną, która oficjalnie zrezygnuje z popierania polityki pozostawania kraju poza sojuszami wojskowymi. Kilka tygodni temu taki krok zrobił już lewicowy tabloid „Aftonbladet”, wpływowe medium wśród elektoratu socjaldemokratów.
Żaden kraj poza Turcją nie zasygnalizował trudności w procesie ratyfikacji poszerzenia NATO
Wydarzenia mają teraz potoczyć się błyskawicznie. W poniedziałek także przy poparciu konserwatywnej opozycji podanie o akcesję do NATO ma ratyfikować szwedzki parlament (Riksdag). Procedura będzie koordynowana z deputowanymi w Helsinkach.
Dzięki temu oba kraje oficjalnie mają przesłać podanie o przystąpienie do NATO podczas wizyty w Sztokholmie prezydenta Finlandii Sauli Niinisto.