Wychowawca odpowiada za bójkę podopiecznych? Jest wyrok SN

Placówka szkolno-wychowawcza odpowiada za bójkę między podopiecznymi, jeśli poszkodowany wykaże szkodę i jej związek z wybrykiem innego wychowanka.

Publikacja: 24.07.2024 15:35

Wychowawca odpowiada za bójkę podopiecznych? Jest wyrok SN

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Rozpatrywana sprawa była konsekwencją zdarzenia na terenie świetlicy internatu prowadzonego przez Dolnośląski Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Jeden z podopiecznych podszedł do innego chłopca i uderzył go pięścią w twarz, uszkadzając mu narząd wzroku. W owej chwili było tam dwóch wychowawców, jednak nie mogli temu zapobiec, gdyż udzielali pomocy innym wychowankom. Wezwano pogotowie, poszkodowany był poddany w szpitalu szeregowi zabiegów, ostatecznie lewa gałka oczna została mu usunięta, ale według opinii lekarskiej zdarzenie to nie miało wpływu na jego stan, gdyż chłopak wykazywał ślepotę tego oka już przed urazem.

Czytaj więcej

Śmierć ucznia i odpowiedzialność placówki. Ważny wyrok

Porachunki małoletnich. Opiekun powinien zapobiec?

W kwestii motywów sprawcy ustalono, że dopiero po ataku tłumaczył się nauczycielom oraz kolegom, że poszkodowanemu „należało się”. Wynikać z tego miało, że napaść ta była rodzajem zemsty za wcześniejsze zachowanie powoda wobec innych uczniów, co znajdowało odzwierciedlenie w dziennych raportach wychowawców w internacie, za co powód był wielokrotnie upominany (za wulgarne odzywanie się i zachowanie, w szczególności względem koleżanek).

Sąd rejonowy zasądził poszkodowanemu 45 tys. zł oraz rentę 600 zł miesięcznie od owej placówki oraz zakładu ubezpieczeń na podstawie polisy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej nauczycieli za szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem zawodu nauczyciela/wychowawcy. Sąd Okręgowy we Wrocławiu zmienił jednak wyrok i powództwo poszkodowanego oddalił.

Czytaj więcej

Uczeń stracił jądro, lecz szkoła niewinna

Pobicie w placówce szkolno-wychowawczej. Należy się odszkodowanie?

SO wskazał, że wspomniana placówka nie specjalizuje się w opiece i nauczaniu dzieci z problemami wychowawczymi, a jej publiczny charakter sprawia, że przyjmowane są do niej dzieci z różnych środowisk. Trudno więc wymagać od opiekunów DOS specjalnego nadzoru nad podopiecznymi , charakterystycznego dla placówek w rodzaju zakładu poprawczego.

Nadzór tych opiekunów z założenia miał mieć charakter opieki i pomocy, nie zaś kontroli i dozoru – był sprawowany na zasadzie analogicznej do warunków szkolnych, gdzie wychowawcy reagują jedynie w sytuacji, kiedy dochodzi do zakłócenia spokoju bądź wywiązania się bezpośredniej bójki czy kłótni.

SO uznał, że szkodę u powoda spowodował inny podopieczny, a nie pracownik DOS. Tym samym temu ostatniemu nie można przypisać odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c., czyli za szkodę wyrządzoną przez podwładnego.

Czytaj więcej

Krystyna Warylewska-Kamuś: Dzieci niewystarczająco chronione w procesie karnym

Sąd Najwyższy w składzie: pierwsza prezes Małgorzata Manowska, prezes Joanna Lemańska i Aleksander Stępkowski, sędzia sprawozdawca, po rozpoznaniu skargi kasacyjnej poszkodowanego potwierdził to stanowisko SO z szerszą argumentacją.

Zdaniem SN wina leżąca u podstaw tej szkody mogła polegać nie tylko na bezpośrednim jej spowodowaniu, ale również na zaniedbaniach w nadzorze. Powód kierował swoje roszczenia na podstawie art. 430 k.c. względem DOS jako pracodawcy, którego kierownictwu podlegali wychowawcy pełniący dyżur. Gdy jednak powód zmierza do przypisania odpowiedzialności zwierzchnikowi na podstawie art. 430 k.c., możliwe jest to jedynie wtedy, gdy pracownikowi, który podlega kierownictwu jednostki, można przypisać winę w nadzorze na podstawie art. 427 k.c.

Czytaj więcej

Szkolne NNW - o czym rodzice powinni wiedzieć

O ile bowiem art. 427 k.c. wprowadza domniemanie winy w nadzorze osoby doń zobowiązanej oraz domniemanie związku przyczynowego między wyrządzeniem szkody przez osobę poddaną pieczy a wadliwym wykonywaniem nadzoru, o tyle poszkodowany wciąż musi wykazać szkodę i jej wysokość oraz związek przyczynowy między działaniem sprawcy a szkodą. A tego powód nie wykazał.

Sygnatura akt: II CSKP 500/22

To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.

Rozpatrywana sprawa była konsekwencją zdarzenia na terenie świetlicy internatu prowadzonego przez Dolnośląski Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Jeden z podopiecznych podszedł do innego chłopca i uderzył go pięścią w twarz, uszkadzając mu narząd wzroku. W owej chwili było tam dwóch wychowawców, jednak nie mogli temu zapobiec, gdyż udzielali pomocy innym wychowankom. Wezwano pogotowie, poszkodowany był poddany w szpitalu szeregowi zabiegów, ostatecznie lewa gałka oczna została mu usunięta, ale według opinii lekarskiej zdarzenie to nie miało wpływu na jego stan, gdyż chłopak wykazywał ślepotę tego oka już przed urazem.

Pozostało 86% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie