Wśród 100 samolotów, które po 24 lutego latały do Rosji, departament handlu USA zidentyfikował samolot rosyjskiego biznesmena Romana Abramowicza. Samoloty te naruszyły środki kontroli eksportu wprowadzone 24 lutego po rosyjskiej napaści na Ukrainę i zakazujące eksportu samolotów i części zamiennych do Rosji i na Białoruś - poinformował Biały Dom w komunikacie.
Na liście znalazł się Gulfstream G560 Abramowicza oraz 99 samolotów Boeinga, które eksploatowały rosyjskie linie lotnicze. Spośród nich 33 latało po szyldem Aeroflotu. Na liście znalazły się również samoloty innych rosyjskich linii: Utair, Nordwind, Azur Air, towarowe AirBridge Cargo i Aviastar-Tu.
„Sporządziliśmy tę listę, aby ostrzec świat, że nie pozwolimy rosyjskim i białoruskim firmom i oligarchom podróżować bezkarnie z naruszeniem naszych praw” – powiedziała Gina M. Raimondo, sekretarz handlu USA.
„Działania, które podjęliśmy do tej pory, odizolowały Rosję i Białoruś od światowej gospodarki i mam nadzieję, że dzisiejsza akcja uzmysłowi ten fakt rosyjskim biznesom i oligarchom, którzy chcą kontynuować swoją działalność” – powiedział zastępca sekretarza ds. handlu Don Graves.
Czytaj więcej
Andriej Mielniczenko, właściciel koncernu nawozowego EuroChem, na początku marca został objęty sankcjami UE. Teraz zaskarży je w sądzie. Miliarder czuje się poszkodowany, bo przecież „nie ma nic wspólnego z polityką”. Chce też odzyskać skonfiskowany wielki jak dom jacht.