Zapora na granicy z Białorusią znacząco utrudniła przedostanie się do Polski, jednak całkowicie nie zablokowała nielegalnej migracji. W tym roku granicę próbowano sforsować już 20 tys. razy – to więcej niż w całym ubiegłym. Wielu udaje się dotrzeć do celu podróży, jakim są Niemcy.
– Proporcjonalnie więcej osób wjeżdża obecnie nielegalnie do Niemiec przez granicę z Polską i Czechami niż przez pozostałe odcinki graniczne razem wzięte – wskazuje, przytaczając dane strony niemieckiej, poseł Marek Biernacki (KP) w interpelacji do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i pyta, jak polskie służby walczą z tym zjawiskiem.
Czytaj więcej
Polityka migracyjna polegająca z jednej strony na budowaniu nienawiści do obcych, a z drugiej na rezygnacji z odpowiedzialności państwa za organizację pobytu cudzoziemców w Polsce to samobójstwo etyczne i ekonomiczne.
W tym roku (do lipca) 14 303 osoby wjechały nielegalnie do Niemiec przez granicę polsko-niemiecką – to 144-proc. wzrost w porównaniu z tymi samymi miesiącami ubiegłego roku (w kwietniu o 220 proc.) Z kolei „liczba nieautoryzowanych przejazdów przez granicę niemiecko-czeską wzrosła w tym okresie o 50 procent – z 4782 do 7102” – zauważa poseł Biernacki, przytaczając dane dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Celem migrantów docierających do Polski są Niemcy
Trend mają potwierdzać statystyki niemieckiego MSW przygotowane dla Alexandra Throma, rzecznika ds. polityki wewnętrznej grupy parlamentarnej CDU/CSU. Wskazują, że np. w lipcu do Niemiec nielegalnie wjechały 8062 osoby – z tego 2335 (ok. 30 proc.) przez Polskę i 2032 przez Czechy. Throm ponowił więc żądanie kontroli na granicach z Polską i Czechami.