13 stycznia w ramach systemu zarządzania kryzysowego do posiadaczy telefonów komórkowych wysłano SMS-a o treści "Zagrożenie ze strony rakiety balistycznej zbliża się do Hawajów. Szukajcie natychmiast schronu. To nie są ćwiczenia".
Rzecznik Agencji Zarządzania Kryzysowego na Hawajach Richard Repoza oświadczył później, że wbrew treści SMS-a, alarm był fałszywy. Czytaj więcej
Gubernator Hawajów David Ige przyznał, że fałszywy alarm odpowiada jeden z urzędników.
Media zwróciły uwagę, że przez kilkanaście minut gubernator nie poinformował, że jest to fałszywy alarm i doszło do pomyłki.
Ige dopiero po 17 minutach od przesłania wiadomości, opublikował na swoim profilu na Twitterze informacje, że nie ma żadnego zagrożenia rakietowego. Jak informuje Honolulu Star, gubernator nie mógł przypomnieć sobie hasła do swojego konta.