Nie będę ukrywała, że ta decyzja spotkała się ze sprzeciwem niektórych sędziów, którzy odwoływali się do znanych im odmiennych praktyk sprzed lat. Nie zamierzam jednak wycofać się z tej decyzji. Już na początku służby sędziowskiej, którą rozpoczęłam niemal 20 lat temu, wpojono mi, że nie ma ona służyć komfortowi i wygodzie sędziego, ale wymaga niekiedy większych wysiłków, czasem w warunkach dużego obciążenia.
Od wielu tygodni w Izbie Cywilnej zapadają głównie orzeczenia na przedsądzie lub natury technicznej, jak wyznaczenie sądu do rozpoznania rozwodu, rozpatrywane w składzie jednego sędziego. Już zacząłem myśleć, czy to nie jakiś strajk włoski w Izbie Cywilnej, ale wydają je i nowi, i starzy sędziowie. Czy to jakieś omijanie podziału na starych i nowych sędziów?
Zupełnie tak tego nie postrzegam. Z porównania statystyk za pierwszy kwartał 2021 i 2022 r. wynika, że w tym roku załatwiono więcej spraw prawie we wszystkich kategoriach, a w każdym razie więcej spraw o poważniejszym ciężarze merytorycznym: zagadnień prawnych i skarg kasacyjnych. Stało się tak, mimo że styczeń w znacznej mierze poświęcony był działaniom związanym z reorganizacją izby, a orzekanie w tym czasie w praktyce ograniczono do rozstrzygania kwestii formalnych i wpadkowych.
Jednocześnie sprawy, które pan redaktor określił mianem „technicznych”, są bardzo istotne z punktu widzenia sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Na koniec 2021 r. w izbie pozostawało do rozpoznania około 150 spraw dotyczących wyznaczenia sądu lub wyłączenia sędziego, z czego część oczekiwała na rozstrzygnięcie nawet dłużej niż rok. A takie sprawy powinny być rozstrzygane w ciągu miesiąca, nie są bowiem skomplikowane, a od ich rozstrzygnięcia w SN zależy bieg postępowania przed sądem powszechnym. Prawie wszystkie sprawy zaległe z tej kategorii są już załatwione.
A co z pytaniami prawnymi, być może najważniejszymi w pracy SN?
Liczba tych spraw załatwionych w pierwszym kwartale roku przekracza ponaddwukrotnie liczbę z pierwszego kwartału roku poprzedniego, mimo że wymagają one znacznie większego nakładu pracy niż wspominane wyznaczenia sądów właściwych. Jeśli sąd powszechny przedstawia zagadnienie prawne Sądowi Najwyższemu, to znaczy, że istnieją poważne trudności i rozbieżności w stosowaniu prawa, które z reguły nie ograniczają się do sądu pytającego, ale mają szerszy, często powszechny charakter. Weźmy chociażby pytanie prawne o zdolność sędziego, który zaciągnął tzw. kredyt frankowy, do orzekania w sprawach dotyczących takich kredytów. Z tego powodu zagadnienia prawne powinny być rozpoznawane tak szybko, jak to tylko możliwe, skoro ich rozstrzygnięcia będą miały wpływ na wiele spraw zawisłych przed sądami powszechnymi. Tymczasem w izbie niektóre pytania prawne oczekiwały – mimo braku obiektywnych przeszkód – na rozpoznanie od 2019 i 2020 r.