Jacek Dubois: Osiem gwiazdek

Hasło, które po pikniku Campus Polska znów jest tematem debaty publicznej, to znak protestu, który zapisał się już w historii polityki.

Publikacja: 04.09.2024 04:31

Jacek Dubois: Osiem gwiazdek

Foto: Adobe Stock

Na odbywającym się w Olsztynie corocznym pikniku Campus Polska wieczorem zorganizowano dyskotekę. Gdy DJ puścił utwór „Call on me”, uczestnicy spontanicznie zaczęli śpiewać j**** PiS. Ponieważ w zdarzeniu uczestniczyli członkowie rządu, sprawa nabrała charakteru medialnego, a były minister sprawiedliwości Marcin Romanowski złożył na policji zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń.

Ja zaś nad tą sprawą zacząłem się zastanawiać po przeczytaniu wpisu Michała Wosia „Do obrońców DJ Nitrasa czy DJ Szłapki po słowie j**** PiS wstawcie dowolnie inną grupę np.:

- żydów

- LGBT+

- czarnych

- imigrantów.

Jakie byłyby reakcje? Pewnie prawnokarne. Ale PiS, chrześcijan itp. to można j****

Obrzydliwe”.

Żeby wyruszyć intelektualną drogą sugerowaną przez pana Wosia, trzeba przypomnieć sobie, skąd w kulturze masowej pojawił się zwrot j**** ***.

Czytaj więcej

Jacek Dubois: Co widać w fusach

Znak protestu

Był to symbol protestu przeciwko polityce rządów PiS i dotyczył wielu elementów tej polityki. Był protestem przeciwko autorytaryzmowi i dyktaturze, partyjniactwu i niekompetencji. Był protestem przeciwko pasożytnictwu nominatów tej partii i zwykłemu złodziejstwu. Był protestem przeciwko ograniczaniu praw człowieka i dewastowaniu niezawisłego sądownictwa. Ze strony kobiet był protestem przeciwko naruszaniu ich praw i próbom przejęcia władzy nad ich ciałem czy najzwyklejszemu biciu ich w trakcie zgromadzeń.

W konsekwencji okrzyk ten stał się symbolem protestu przeciwko wszystkiemu, co złe, a co się z działalnością tej partii i jej funkcjonariuszy kojarzyło. To hasło było wykrzykiwane na setkach protestów, na których domagano się przywrócenia praworządności. Stało się motywem przewodnim utworów wokalnych, weszło do języka codziennego, zaś symbol graficzny, w którym słowa zastąpiono gwiazdkami, był elementem ozdobnym strojów czy przedmiotów użytku codziennego. Stało się wyrazem dążenia od odsunięcia osób naruszających prawo od władzy.

Często słowa lub zwroty użyte w różnych kontekstach tracą swoje pierwotne znaczenie i w wyniku sytuacji, w których powstały, nabierają nowych konotacji. Wydaje się, że tak jest również w tym wypadku, gdy pierwsze z użytych słów traci swój wulgarny charakter, a nabiera znaczenia symbolicznego sprzeciwiania się złu czy nieakceptowania zła, zaś drugie staje się tego zła symbolem.

W tym nowym znaczeniu zwrot ten nie ma obrażać czy dyskryminować, lecz definiując, co jest naganne, pokazuje, że warto ze złem walczyć i że zło można pokonać. W żurawiejce 24. Pułku Ułanów śpiewano „lance do boju szable w dłoń bolszewika goń, goń, goń”. Tę piosenkę często nadal śpiewamy i nikomu obecnie nie przychodzi do głowy określać ten utwór jako mowę nienawiści do bolszewików, bo to część naszej narodowej tradycji.

Kiedy zaś podnosi się argument, że zwrot ***** ma charakter daleki od salonowego, trzeba pamiętać, że został użyty w momencie ograniczania opozycji praw obywatelskich, w tym prawa do wypowiedzi i dostępu do mediów, a naruszanie praw powoduje, że dyskurs staje się ostrzejszy.

Czytać w kontekście

Idąc za sugestią pana Michała Wosia i zastępując słowo PiS innymi sugerowanymi przez niego grupami, trzeba stwierdzić, że z ich użyciem zwrot ten traci swój historyczny kontekst. Żadna z proponowanych przez niego w zastępstwie PiS grup nie dokonywała zamachu na Polską demokrację, dlatego wobec nich użycie takich słów byłoby nieuprawnione.

Ale rozumując jak Michał Woś: co by było, gdyby zastąpiono słowo PiS zwrotem np. zorganizowana grupa przestępcza i odśpiewano taką piosenkę. Myślę, że nie wywoływałoby to żadnego społecznego protestu ani niezadowolenia, bo wulgaryzm w utworze artystycznym może paść. Zorganizowana grupa przestępcza kojarzy się ze złem, a negacja zła ma społecznie pozytywne konotacje. Czyli gdyby zgodnie z sugestią pana Wosia trafniej zastąpić słowo, nic by się nie stało. PiS wykorzystujący instytucje państwa do celów prywatnych często przez publicystów określany był jako zorganizowana grupa przestępcza. Takiego określenia użył prof. Wojciech Sadurski, za co PiS skierował przeciwko niemu akt oskarżenia o zniesławienie i z którego to zarzutu został on uniewinniony. Obecnie fakt stawiania coraz większej liczby zarzutów karnych udziału w zorganizowanej grupie przestępczej osobom związanych z PiS uwiarygodnia tezę postawioną przez profesora.

Oczywiście użyty wulgaryzm to tylko pretekst do prowadzenia sporu politycznego. Warto przypomnieć, że wulgaryzmy są wszechobecne w historii polityki, czego przykładem może być marszałek Józef Piłsudski szastający słowem „k...a”, by przypomnieć tylko stwierdzenie „naród wspaniały, tylko ludzie k...y” albo przyrównując konstytucję do prostituty. Nikt rozsądny nie potraktuje cytowania go jako przestępczego używania sformułowań wulgarnych, tylko jako odwoływanie się do naszej historii.

Reakcją premiera Mateusza Morawieckiego na zdarzenia na dyskotece był wpis na X: „mamy w rządzie meneli każdy wie ocb”. Jeśli przejawem menelstwa jest użycie wulgaryzmu, to Morawiecki powinien tak nazwać Piłsudskiego, a on jest jego wyznawcą, więc nie chodzi tu o słowa, ale o politykę, a słowa są jedynie narzędziem do jej uprawiania. Mamy prawo do śpiewania żurawiejki 24. Pułku Ułanów, bo to część naszej historii i prawo to nie znika, mimo że gdybyśmy zgodnie z tokiem myślenia pana Wosia zaśpiewali: czarnych goń goń goń, to byłoby to niekwestionowane nawoływanie do nienawiści.

I podobną, historyczną już rolę ma utwór ***** PiS , której to partii i jej władzom można tylko złożyć wyrazy współczucia, że w taki sposób osadza się w historii.

Autor jest adwokatem, sędzią Trybunału Stanu

Na odbywającym się w Olsztynie corocznym pikniku Campus Polska wieczorem zorganizowano dyskotekę. Gdy DJ puścił utwór „Call on me”, uczestnicy spontanicznie zaczęli śpiewać j**** PiS. Ponieważ w zdarzeniu uczestniczyli członkowie rządu, sprawa nabrała charakteru medialnego, a były minister sprawiedliwości Marcin Romanowski złożył na policji zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń.

Ja zaś nad tą sprawą zacząłem się zastanawiać po przeczytaniu wpisu Michała Wosia „Do obrońców DJ Nitrasa czy DJ Szłapki po słowie j**** PiS wstawcie dowolnie inną grupę np.:

Pozostało 90% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Jak u Hitchcocka
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Aborcja dozwolona nie znaczy dowolna
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Zbiórka na PiS wyrasta na obywatelską samoobronę
Rzecz o prawie
Gutowski, Kardas: Paradoksy polskiego sądownictwa
Rzecz o prawie
Maciej Zaborowski: Gdy pióro staje się bronią, czyli dziś każdy z nas jest dziennikarzem
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne