Porażka całkowitej dekryminalizacji przerywania ciąży unaoczniła, że w obecnej kadencji Sejmu nie ma realnych szans na zebranie się większości popierającej otwarty dostęp do aborcji do 12. tygodnia ciąży. „Skoro nie możemy otworzyć bramy, otwieramy furtki” – oświadczył premier Donald Tusk, a Ministerstwo Zdrowia opublikowało „wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży”.
Aborcja. Nie furtki, ale drogowskazy
Furtka pozwala dostać się na teren zamknięty, w jakimś sensie zakazany. To niepotrzebna i groźna retoryka. Wytyczne ministerstwa nie mogą otwierać dostępu do aborcji wbrew przepisom ustawy. Nie należą do konstytucyjnych źródeł prawa. Nie przybrały nawet formy rozporządzenia, więc tym bardziej nie są w stanie zmodyfikować przesłanek obowiązującej ustawy.
Czytaj więcej
Legislacja w zakresie aborcji ukształtowana nieistniejącymi wyrokami pseudotrybunału godzi w standardy państwa prawa. Wszystko to podważa wiarygodność obietnic o powrocie praworządności ponad politycznymi podziałami.
Nie ma więc możliwości otwarcia dostępu do aborcji w zamian czy obok obowiązujących przepisów. Wytyczne nie mogą ani poszerzyć prawa do aborcji, ani zawęzić odpowiedzialności karnej za czyny okołoaborcyjne sprzeczne z aktualnymi przepisami. Wydanie wytycznych jako realnych, aborcyjnych furtek niebezpiecznie zbliżałoby się do szeroko rozumianego pomocnictwa w nielegalnej aborcji. Skierowanie pisma do określonych osób (dyrektorów szpitali czy ordynatorów) z intencją nakłonienia ich do wdrażania praktyk niezgodnych z prawem nosiłoby znamiona podżegania.
Wytyczne ministerstwa trzeba traktować w kategoriach dodatkowych drogowskazów, którędy da się legalnie dostać do lekarza przerywającego ciążę. Polityczna decyzja o zawężeniu przesłanek aborcyjnych z 2020 r. wywołała konsternację w społeczeństwie, wśród prawników i lekarzy. Mogła prowadzić do dezinterpretacji przesłanek, które pozostały w ustawie. Dzięki wytycznym lekarze mogą czuć się upewnieni, że właściwie rozumieją obowiązujące przepisy, jeśli mieli dotychczas jakieś wątpliwości. Żadne jednak wytyczne nie zastąpią nowelizacji ustawy oraz rzetelnej wykładni prawa. Ewentualne wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść zapisów ustawowych.