Marek Domagalski: Zbiórka na PiS wyrasta na obywatelską samoobronę

Niezależnie od tego, czy decyzja PKW o ograniczeniu finansowania PiS okaże się prawnie trafna czy zakwestionuje ją Sąd Najwyższy, już po kilku dniach widać, że uaktywniła obywateli, którzy chcą wesprzeć PiS, a część po prostu polską demokrację.

Publikacja: 11.09.2024 04:32

Marek Domagalski: Zbiórka na PiS wyrasta na obywatelską samoobronę

Foto: Adobe Stock

Niewielką większością głosów Państwowa Komisja Wyborcza przy poważnych zastrzeżeniach dwóch jej członków, sędziów Wojciecha Sycha i Sylwestra Marciniaka, przewodniczącego PKW, uznała, że PiS popełnił nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej na 3,6 mln zł, skutkujące zmniejszeniem mu dotacji o 10 mln zł. Ma też stracić część subwencji, a może nawet w kolejnych trzech latach całość subwencji.

Nic dziwnego, że prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do obywateli, którzy poparli PiS w ostatnich wyborach, o przekazanie na konto tej partii nawet najmniejszych kwot pieniężnych. Okazało się, że z dnia na dzień ta kwota poważnie rośnie.

Czytaj więcej

Kaczyński musi wyjaśnić kwestię PESEL-u przy wpłatach na PiS. Jest oficjalny wniosek

Nawołujący publicznie do odebrania PiS budżetowego wsparcia finansowego dla partii politycznych najwyraźniej nie przewidzieli, że obywatele mają świadomość, że odebranie jednej z dwóch największych i zbierających najwięcej głosów partii ogranicza, łagodnie mówiąc, funkcjonowanie systemu partyjnego i demokracji. Miliony Polaków zbyt długo czekało na wolność i demokrację w Polsce, aby o tym zapomnieć. Tak jak demonstrowali w przypadku nagłego zamknięcia przez TVP czy doprowadzenia posłów Kamińskiego i Wąsika do więzienia mimo prezydenckiego ułaskawienia, tak zapewne reagują na podcięcie sytuacji finansowej głównej partii opozycyjnej. Wiedzą, że bez pieniędzy żadna większa organizacja nie jest w stanie normalnie funkcjonować, a jak widać, nawet drobne datki mogą być istotnym wsparciem.

Jest to w mojej ocenie nie tylko wyraz politycznych sympatii darczyńców, ale także obywatelskich postaw, na dodatek skutecznych. Formą obywatelskiej samoobrony.

Konstytucja RP niewiele mówi o obywatelskiej samoobronie, wyrosła najwyraźniej z wiary jej autorów w omnipotencję rządów prawa i może jeszcze parlamentu. Jak jednak wskazują już przedstawiciele obu skonfliktowanych obozów politycznych, ta wizja, w szczególności konstytucja, trzeszczy na naszych oczach. W tej sytuacji różne legalne formy samoobrony, choćby jak te datki na opozycyjną partię, stanowić mogą jedno z narzędzi obywatelskiej demokracji i wolności.

Niewielką większością głosów Państwowa Komisja Wyborcza przy poważnych zastrzeżeniach dwóch jej członków, sędziów Wojciecha Sycha i Sylwestra Marciniaka, przewodniczącego PKW, uznała, że PiS popełnił nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej na 3,6 mln zł, skutkujące zmniejszeniem mu dotacji o 10 mln zł. Ma też stracić część subwencji, a może nawet w kolejnych trzech latach całość subwencji.

Nic dziwnego, że prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do obywateli, którzy poparli PiS w ostatnich wyborach, o przekazanie na konto tej partii nawet najmniejszych kwot pieniężnych. Okazało się, że z dnia na dzień ta kwota poważnie rośnie.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian