Patrycja Grzebyk, Hanna Kuczyńska: Nie tylko Netanjahu. Co może Międzynarodowy Trybunał Karny?

Działania prokuratora MTK wymierzone w przedstawicieli obu stron konfliktu palestyńskiego to dokładnie taka reakcja, jakiej powinna pożądać społeczność międzynarodowa.

Publikacja: 26.06.2024 04:30

Siedziba MTK w Hadze

Siedziba MTK w Hadze

Foto: Ankor light - stock.adobe.com

20 maja 2024 r. prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego ogłosił, iż wystąpił z wnioskiem o wydanie przez Izbę Przygotowawczą nakazu aresztowania nie tylko liderów Hamasu – Yahya Sinwara, Mohammeda Diabaca Ibrahima al-Masriego, Ismaila Haniyeha, w związku z ich udziałem w zbrodniach 7 października i później (m.in. morderstwa, zgwałcenia, tortury oraz wzięcia zakładników), ale także izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu oraz ministra obrony Izraela Yoava Gallanta – oskarżanym z kolei m.in. o głodzenie i celowe atakowanie ludności cywilnej w strefie Gazy. Powyższe naruszenia prokurator MTK odpowiednio zakwalifikował jako zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko ludzkości. Niemal natychmiast podniosła się krytyka działań prokuratora, która być może dla niektórych jest politycznie zrozumiała, ale nie ma oparcia w prawie. A prokurator MTK musi działać w oparciu o prawo i pamiętając o głównych celach MTK, tj. ściganiu najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych i zapobieganiu bezkarności. Poniżej przedstawiamy główne linie krytyki i dlaczego są one błędne, co pomoże odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polska powinna nadal bezwzględnie wspierać działalność MTK, tak jak to robiła do tej pory.

Trybunał ma jurysdykcję

Izrael podnosi, że nie jest stroną statutu MTK, a więc ten nie ma prawa sądzić jego obywateli. Zgodnie jednak ze statutem MTK, ma on jurysdykcję m.in. w sytuacji, gdy np. zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości czy zbrodnia ludobójstwa zostały dokonane na terytorium państwa-strony statutu lub przez jego obywateli. Chociaż Izrael nie jest stroną wspomnianego aktu, to jest nią – od początku 2015 r. – Palestyna, która dodatkowo zaakceptowała jurysdykcję MTK nad zbrodniami popełnionymi na jej terytorium od 13 czerwca 2014 r. Dlatego też zbrodnie członków Hamasu – palestyńskich obywateli – dokonane na terytorium Izraela podlegają jurysdykcji MTK (w tym np. niedyskryminacyjne ataki na miasta izraelskie, które zazwyczaj nie mają tragicznych skutków tylko ze względu na skuteczność izraelskiej obrony przeciwlotniczej). Podlegają jej także zbrodnie popełnione na terytorium Palestyny, tj. zarówno na Zachodnim Brzegu, we wschodniej Jerozolimie, jak i w Gazie, bez względu na obywatelstwo sprawców. Dlatego każde podejrzenie popełnienia zbrodni przez izraelskich obywateli w czasie trwającej operacji w Gazie podlega jurysdykcji MTK. Co ważne, ten rozstrzygnął, że na potrzeby statutu MTK Palestyna powinna być traktowana jako państwo, biorąc pod uwagę wcześniejsze decyzje Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Bez zrównania z terrorystami

Dla wielu niedopuszczalne jest stawianie w jednym szeregu przedstawicieli Izraela i terrorystów. Trzeba jednak pamiętać, że MTK sądzi jednostki, nie państwa. Ma rozliczać tych, którzy dokonują zbrodni, bez względu na to, czy są przedstawicielami państwa, grupy terrorystycznej czy też działają na własną rękę.

Dla MTK nie ma znaczenia, czy sprawca pochodzi z państwa demokratycznego czy autorytarnego. Nie został stworzony, żeby sądzić obywateli tylko państw słabszych, niestabilnych. Państwom, które przyjmowały statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, zależało na tym, aby zwalczać bezkarność w maksymalnym możliwym stopniu i by jasno wskazać, że dla takich zbrodni jak zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości czy ludobójstwo nie powinno być bezpiecznej przystani w żadnym miejscu świata. Osiągnięcie tego celu zależy od ratyfikacji statutu MTK przez wszystkie państwa.

Prokurator MTK rozpoczął wstępne badanie sytuacji w Palestynie już w styczniu 2015 r. Od tego czasu zgłaszano wiele przypadków mogących stanowić zbrodnie znajdujące się w jurysdykcji MTK, np. zabójstwo reporterki Shireen Abu Akleh w 2022 r.

Po masowej zbrodni z 7 października 2023 r. dokonanej przez Hamas i wzięciu ponad dwustu osób jako zakładników, a następnie rozpoczęciu przez Izrael operacji wojskowej w Gazie presja na biuro prokuratora była ogromna, o czym świadczy także to, że Bangladesz, Boliwia, Chile, Dżibuti, Komory, Meksyk i Południowa Afryka przekazały sytuację w Palestynie do zbadania przez MTK (podobną presję swojego czasu wywarło ponad czterdzieści państw przekazujących do zbadania MTK sytuację w Ukrainie). Ogłoszona 20 maja decyzja prokuratora oznacza, że zgromadzone w ciągu tych lat dowody wskazują na popełnienie konkretnych zbrodni przez konkretne osoby.

Prokurator nie mógł skupić się na zbrodniach tylko jednej ze stron konfliktu. Ma obowiązek działania bezstronnego i niezależnego. Na początku funkcjonowania MTK w wielu przypadkach budziło to zdumienie państw, które zgłaszały zbrodnie popełnione przez drugą stronę konfliktu, oczekując, że międzynarodowy wymiar sprawiedliwości napiętnuje jako sprawców zbrodni jedynie przeciwników w danym konflikcie. Tymczasem prokurator nierzadko badał zbrodnie popełniane przez przedstawicieli władz państwa zgłaszającego sytuację MTK czy uznającego jego jurysdykcję. Tak też się stało w przypadku sytuacji w Palestynie.

Działania prokuratora MTK wymierzone w przedstawicieli obu stron bieżącego konfliktu to dokładnie taka reakcja, jakiej powinna pożądać społeczność międzynarodowa. Prokurator powinien jedynie stwierdzić popełnienie zbrodni, a następnie skonkretyzować podejrzanych. Teraz wnioski prokuratorskie będą podlegać zatwierdzeniu przez Izbę Przygotowawczą MTK, która oceni zebrany materiał dowodowy i zdecyduje, czy wnioski należy zaakceptować. Nakaz wydadzą niezależni sędziowie, w sposób zgodny z zasadami wyznaczonymi w Statucie Rzymskim.

Zgodnie z art. 58 Statutu Rzymskiego, sędziowie zdecydują, czy istnieją rozsądne podstawy do przyjęcia, że wskazane we wnioskach osoby popełniły zbrodnie podlegającą jurysdykcji MTK, a aresztowanie tej osoby jest konieczne.

MTK szanuje suwerenność Izraela

Międzynarodowy Trybunał Karny działa na zasadzie komplementarności, co oznacza, że Izrael i Palestyna, a także inne państwa trzecie, sięgając np. do jurysdykcji uniwersalnej, mają pierwszeństwo w osądzeniu zbrodni. Gdyby prokurator miał informacje, że państwa podejmują rzeczywiste działania w celu postawienia winnych przed sądem, nie wystąpiłby z wnioskami o aresztowanie. Jak jednak wskazują ostatnie doniesienia dziennikarzy śledczych, Izrael od lat był w dialogu z biurem prokuratora MTK, aby przekonać go, że zajmuje się podejrzeniami popełnienia zbrodni, i przynajmniej opóźnić wydanie ewentualnych wniosków o aresztowanie.

Wbrew pozorom, MTK nie pozbawia państw jurysdykcji, raczej zachęca je, aby ją wykonywały. Podejmuje szeroko zakrojone działania, szczegółowo opisywane w corocznych raportach, zmierzające do aktywowania państw w ściganiu zbrodni popełnionych na ich terytorium. Założono nawet fundusz, z którego finansowane mają być działania na rzecz przejęcia ścigania danych zbrodni przez państwa, co do których MTK prowadzi postępowania. On sam widzi się jako pewno centrum sprawiedliwości międzynarodowej, które aktywuje swoje postępowania rzeczywiście tylko wtedy, kiedy państwa nie chcą, nie są w stanie lub nie wykazują jakiejkolwiek aktywności w ściganiu najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych. Gdyby więc Izrael czy Palestyna wskazały, że prowadzą już postępowania nie tylko co do danych zbrodni, ale i przeciwko wskazanym we wnioskach osobom, nie pisalibyśmy dziś o żadnych wnioskach o aresztowanie.

Charakterystyczne też, że o odpowiednie działania prokuratora MTK apelowały rodziny ofiar wydarzeń z 7 października, z którymi prokuratorzy Karima Khana się spotykali. Zaznaczyć jednak trzeba, że postępowanie prowadzone wobec danej osoby może być podważone właśnie na podstawie wspomnianej zasady komplementarności. Nadal więc Izrael ma szansę dowieść, że ściga wskazane przez prokuratora osoby.

Trybunał może ścigać każdego

Fakt, że wnioski prokuratorskie są wymierzone m.in. w premiera Izraela, nie powinny być zaskoczeniem, ponieważ MTK, biorąc pod uwagę swoje cele i ograniczone zasoby, z zasady skupia się na osobach pełniących najwyższe funkcje państwowe i ponoszące największą odpowiedzialność. Tak jak bowiem podkreślał Trybunał Norymberski – im większa władza, tym większa odpowiedzialność. Ściganie premiera Izraela, tak jak i ściganie prezydenta Rosji jest też o tyle uzasadnione, że to właśnie przed międzynarodowym trybunałem, zgodnie z art. 27 Statutu MTK nie mają znaczenie żadne stanowiska, przywileje, immunitety, które nadal są przeszkodą w prowadzeniu skutecznych postępowań przed sądami krajowymi. Fakt, że premier Netanjahu jest szefem rządu państwa zbudowanego przez potomków ofiar Holokaustu nie daje licencji na bezkarność. Karim Khan podkreślał, że „gdyby nie Holokaust Trybunał by nie powstał, nie powstałoby przekonanie o konieczności istnienia międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości”, ale to też oznacza, że „rezygnacja ze ścigania w obliczu tak poważnych zbrodni stanowiłaby dyshonor dla ofiar komór gazowych”. Prokurator MTK dobitnie więc wskazywał: „Jeśli nie będziemy stosować prawa, które nakazuje nam ścigać i karać sprawców najpoważniejszych zbrodni, czeka nas, jako rasę, dezintegracja”.

Pozwólmy mu działać

Prokurator, wydając decyzję o wystąpieniu z wnioskami o nakazy aresztowania, działał na podstawie prawa ustanowionego przez społeczność międzynarodową w wyniku długich dekad negocjacji. Odegrał więc swoją rolę dokładnie tak, jak tego oczekiwano, gdy w 1998 r. przyjęto statut MTK, który wszedł w życie w 2002 r.

Wystąpienie z wnioskami o nakazy aresztowania, a nawet ich zatwierdzenie nie przesądza winy osób w nich wskazanych. Do skazania wiedzie bowiem długa droga. Najpierw trzeba je aresztować, ponieważ MTK nie może prowadzić procesu pod nieobecność oskarżonych. To dla niektórych jest argumentem, aby podważać sens jego działalności. Któż bowiem ośmieli się aresztować Netanjahu? Nie wiadomo, chociaż ostrożność, jaką prezydent Putin wykazuje, planując swoje podróże, raczej skłania do wniosku, że i premier Izraela nie będzie mógł swobodnie się przemieszczać poza granicami swojego kraju.

Warto także pamiętać, że dla ofiar zbrodni już sam wniosek o aresztowanie jest pewną satysfakcją i ma on też – taką przynajmniej mamy nadzieję jako społeczność międzynarodowa – pewien skutek prewencyjny.

Warto również zaznaczyć, że chociaż lista wstępnych zarzutów stawianych liderom Hamasu i państwa Izrael może być jeszcze wydłużona, to już te postawione będzie bardzo trudno udowodnić. Aby mówić bowiem o odpowiedzialności, konieczne jest wykazanie odpowiedniej wiedzy i intencji oskarżanych, a w omawianych przypadkach wszystko wskazuje, że mowa jest o odpowiedzialności dowódców wojskowych i cywilnych przełożonych. Wbrew pozorom zasady przypisania odpowiedzialności na tej właśnie podstawie są traktowane dość restrykcyjnie przez MTK w porównaniu z byłą Jugosławią. Prokurator ma więc ogrom pracy w wykazaniu odpowiednich powiązań pomiędzy przywódcami a bezpośrednimi sprawcami.

Polskie władze powinny ostrożnie wypowiadać się o toczących się postępowaniach. Sprawa jest procedowana przez niezawisły, niezależny sąd, gwarantujący przestrzeganie zasad uczciwego procesu. Trybunał ten powstał przy poparciu Polski, a Polska od początku wspierała działalność MTK. Jeszcze do niedawna jego prezesem był Polak – Piotr Hofmański – ten sam, który ogłosił wydanie nakazu aresztowania dla Władimira Putina. Ponieważ Polsce szczególnie zależy na osądzeniu zbrodni w Ukrainie, tym bardziej powinna popierać ściganie zbrodni bez względu na to, czy ich sprawcy pochodzą z małego czy też potężnego i wpływowego państwa. Ściganie zbrodni międzynarodowych bez względu na to, kto je popełnił, leży bowiem w interesie całego świata, którego Polska jest częścią.

Patrycja Grzebyk jest profesorem Uniwersytetu Warszawskiego

Hanna Kuczyńska jest profesorem w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk

20 maja 2024 r. prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego ogłosił, iż wystąpił z wnioskiem o wydanie przez Izbę Przygotowawczą nakazu aresztowania nie tylko liderów Hamasu – Yahya Sinwara, Mohammeda Diabaca Ibrahima al-Masriego, Ismaila Haniyeha, w związku z ich udziałem w zbrodniach 7 października i później (m.in. morderstwa, zgwałcenia, tortury oraz wzięcia zakładników), ale także izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu oraz ministra obrony Izraela Yoava Gallanta – oskarżanym z kolei m.in. o głodzenie i celowe atakowanie ludności cywilnej w strefie Gazy. Powyższe naruszenia prokurator MTK odpowiednio zakwalifikował jako zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko ludzkości. Niemal natychmiast podniosła się krytyka działań prokuratora, która być może dla niektórych jest politycznie zrozumiała, ale nie ma oparcia w prawie. A prokurator MTK musi działać w oparciu o prawo i pamiętając o głównych celach MTK, tj. ściganiu najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych i zapobieganiu bezkarności. Poniżej przedstawiamy główne linie krytyki i dlaczego są one błędne, co pomoże odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polska powinna nadal bezwzględnie wspierać działalność MTK, tak jak to robiła do tej pory.

Pozostało 90% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?