Jak będzie wyglądać przyszłość rolnictwa za 10-15 lat, jeśli chodzi o GMO? Unia Europejska jest na razie rynkiem niedostępnym dla GMO, ale jak patrzy na te uprawy świat?
Na świecie jest już zapotrzebowanie na GMO, ono się różni zależnie od regionów. W Ameryce uprawy GMO już są ważnym narzędziem dla rolników, już z nich korzystają. W ciągu nadchodzącej dekady pojawi się tu sporo nowych technologii. To są narzędzia, o które pytają producenci roślin w USA. Widzimy faktycznie spory potencjał wzrostowy w tej dziedzinie na potencjalnych rynkach w Azji i Afryce. Rolnicy tam dziś raczej nie używają technologii GMO, ale widzimy już wczesne zapytania, zainteresowanie ze strony krajów subsaharyjskich czy Chin.
Czytaj więcej
Dzięki brexitowi Anglicy mogli zmodyfikować przepisy dotyczące żywności modyfikowanej genetycznie.
Czy Chiny dziś stosują uprawy GMO?
Nie wydaje mi się, by znajdowały tam się jakiekolwiek uprawy GMO. Chiny są jednak wielkim importerem zbóż, a większość zbóż hodowanych na świecie pochodzi z GMO. Dlatego więc – może nie hodują, ale importują zboże GMO na żywność, pasze, paliwa. To jest więc częścią ich łańcucha dostaw, tylko nie produkują ich samodzielnie.
Uprawy GMO nie mogą być obecnie prowadzone w Europie, ale czy są jakieś sygnały zainteresowania ze strony Brukseli, by wrócić do rozmów?
Jesteśmy potencjalnie podekscytowani rozwojem sytuacji, było wiele ciekawych rozmów w przestrzeni publicznej na temat GMO w Unii Europejskiej i technologii edytowania genomu. Wiele można osiągnąć dzięki edytowaniu genów, by dostarczyć rolnikom w Europie nowych narzędzi upraw. Poczekamy i zobaczymy, czy pojawią się jakieś publiczne deklaracje i dokumenty, natomiast my jesteśmy dość podekscytowani tym, co dzięki tym technologiom można osiągnąć.
Czytaj więcej
Nigeria jest kolejnym krajem, który zatwierdził import genetycznie zmodyfikowanej pszenicy odpornej na susze opracowanej przez firmę Bioceres z Argentyny