Rozpoczął się nowy rok szkolny. Ale wiele placówek wciąż nie skompletowało kadry. Jak wynika z banku ofert pracy dla nauczycieli (zestawienie przygotowane przez Dealerów Wiedzy), obecnie szkoły poszukują 3971 pedagogów. To w dodatku nie są stare czy nieaktualne oferty, bo w niedzielę 1 września do serwisu trafiło 60 nowych ofert pracy, a dzień później – 248.
W szkołach w Polsce brakuje nauczycieli
To oznacza, że do objęcia w szkołach są 62 053 godziny, w tym aż 30 647 dydaktyczne. Należy to rozumieć w ten sposób, że w wielu szkołach lekcje nie będą się odbywały, ale przybierały formę doraźnych zastępstw, na których nie zawsze prowadzone są konkretne lekcje.
Czytaj więcej
Dla wielu dzieci w kryzysie szkolny psycholog jest jedyną szansą na uzyskanie wsparcia od specjalisty. Niestety, nie w każdej szkole można go znaleźć.
Najwięcej brakuje pedagogów i psychologów, w dalszej kolejności nauczycieli wychowania przedszkolnego. Z dydaktyków najbardziej pożądani są nauczyciele języka polskiego, matematyki i angielskiego. „Liczba ofert 1 września w ubiegłym roku była dużo wyższa – wynosiła ponad 7000, dziś jest to 4100 (wpis jest z 1 września, kiedy ofert pracy było nieco więcej – red). Czy to dowód na spektakularny sukces? Jeszcze powstrzymałbym się od takich wniosków, ponieważ duże znaczenie ma tutaj układ dni weekendu pokrywający się z końcówką miesiąca” – komentował te dane w mediach społecznościowych Robert Górniak z Dealerów Wiedzy.
Za mało nauczycieli. Czy to na pewno „okno transferowe”?
Jeszcze na początku sierpnia ministra Barbara Nowacka, komentując pojawiające się informacje o wakatach, mówiła, że trwa właśnie „okno transferowe”, kiedy nauczyciele zmieniają pracę. Dziś już widzimy, że to nie tylko transfery, ale też trwający niedobór kadr – choć dynamika odpływu kadry ze szkół jest mniejsza.