W ciągu niespełna 2,5 roku w Polsce doszło do blisko 33,5 tys. przestępstw polegających na posługiwaniu się fałszywymi i skradzionymi dokumentami oraz takich, w których narzędziem był fałszywy dokument lub dokument identyfikujący osobę. Chodzi więc o dowód osobisty, paszport, prawo jazdy – wynika z danych Komendy Głównej Policji.
Rząd szykuje przepisy, które pozwolą nam uniknąć kłopotów. Powstanie państwowy rejestr zastrzeżeń tożsamości. – Każdy bank, notariusz będzie zobowiązany w przypadku udzielenia kredytu lub sprzedaży nieruchomości albo udziałów w spółce wcześniej sprawdzić, czy osoba posługująca się tym PESEL-em nie zastrzegła go w bazie, blokując jakąkolwiek czynność. Najprawdopodobniej ustawę rozszerzymy także o telekomy – mówi „Rzeczpospolitej” Janusz Cieszyński, minister ds. cyfryzacji.
Próby wyłudzenia
Podobne regulacje nie mają precedensu w innych krajach UE, ale podszywanie się pod inną osobę w celu wyłudzeń majątkowych lub finansowych to prawdziwa plaga. Według danych Związku Banków Polskich od 2008 r. do 2019 r. w samej tylko bankowości dokonano 93,7 tys. prób wyłudzeń kredytów na łączną kwotę 5 mld 46 mln zł. Kradzież tożsamości służy do zawierania na szkodę okradzionego m.in. umów kredytów i pożyczek, otwierania rachunków rozliczeniowych, sprzedaży nieruchomości bez zgody właściciela, zakładania na czyjeś dane działalności gospodarczej.
Czytaj więcej
Warszawska prokuratura czeka na kluczową opinię biegłego w sprawie rekonstrukcji wypadku autokaru wiozącego pielgrzymów z Polski w Chorwacji, by zakończyć śledztwo. Dzięki opinii będą mogły zapaść merytoryczne decyzje w tym postępowaniu.
Jedną z takich ofiar jest Wiesław Szopiński z Koszalina, bohater reportażu w „Rzeczpospolitej”. Jego dowód skradł fałszywy kurier. Mimo zawiadomienia na policji, zastrzeżenia kont w bankach i w księdze wieczystej Szopińskiemu nieznani do dziś przestępcy (prokuratura złapała tylko „słupy”) ukradli wart 25 mln zł nadmorski grunt w Mielnie.