10 mln zł – cena wolności dla byłego prezesa Getbacku

Konrad K. były prezes windykacyjnej spółki może wyjść z aresztu jeżeli wpłaci 10 mln zł poręczenia majątkowego. Tak zdecydował Sąd Apelacyjny w Warszawie – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 05.01.2022 19:24

GetBack

GetBack

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Główny oskarżony w jednej z największych afer gospodarczych ostatnich lat – Konrad K. w areszcie jest od czerwca 2018 r., kiedy został zatrzymany na lotnisku po powrocie z Izraela. Proces przeciwko niemu i 15 innym osobom ma ruszyć w końcu stycznia. Dotąd sądy kilkakrotnie przedłużały mu areszt, jednak teraz nastąpił nieoczekiwany zwrot. Na posiedzeniu w dniu 8 grudnia ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w trzyosobowym składzie uwzględnił zażalenie obrońcy Konrada K. i zgodził się, aby warunkowo wyszedł on na wolność.

- Sąd wydał postanowienie o zmianie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe, pod warunkiem wpłacenia przez Konrada K. kwoty 10 mln zł w terminie nie późniejszym niż do 22 grudnia 2021 roku - mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Jerzy Leder, przewodniczący wydziału karnego i rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Czytaj więcej

Śladem pieniędzy z GetBacku

Wspomniana kwota w wyznaczonym przez sąd czasie nie wpłynęła. - Adwokat oskarżonego złożył wniosek o przedłużenie terminu do wpłacenia poręczenia – wskazuje nam sędzia Leder.

O tym, czy Konrad K. dostanie więcej czasu na zebranie i wpłatę 10 mln zł, Sąd Apelacyjny ma zdecydować nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu.

Co przesądziło o zamianie aresztu na poręczenie?

Z naszych informacji wynika, że kluczowy był fakt, iż były prezes Getbacku przebywa w izolacji wyjątkowo długo, bo już ponad 3,5 roku (na mocy ostatniej decyzji miał pozostać w izolacji do marca br.).

Dotychczas różne składy Sądu Apelacyjnego kilkakrotnie przedłużały aresztowanie Konrada K. ze względu na – jak argumentowały - grożącą mu surową karę oraz na obawę matactwa. Jednak teraz sąd uznał, że to nie powinno zdominować decyzji o dalszym „długotrwałym stosowaniu aresztu”. I ocenił, że 10 mln zł poręczenia jest kwotą adekwatną do sytuacji oskarżonego, uwzględnia charakter zarzucanego mu czynu, a jednocześnie skutecznie zapobiega utrudnianiu postępowania. Dodatkowo, sąd nałożył na Konrada K. dozór policji, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i oskarżonymi, a także zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Czytaj więcej

Leszek Czarnecki z zarzutem ucieczki z majątkiem

- Sąd doszedł do wniosku, że odpowiednie środki wolnościowe zastosowane łącznie będą w stanie zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania. Toteż zdaniem sądu obawa o bezprawne utrudnianie postępowania nie jest duża, zwłaszcza że materiał dowodowy został zgromadzony – tłumaczy nam decyzję sędzia Jerzy Leder.

Jeżeli Sąd nie przedłuży terminu do wpłaty poręczenia, albo jeśli Konrad K. nie wpłaci 10 mln zł - to na wolność nie wyjdzie.

Według naszych informacji zamiana aresztu na poręczenie majątkowe (decyzja sądu jest ostateczna) zdumiała prokuraturę.

- Zgoda na to, by główny oskarżony mógł wyjść na półtora miesiąca przed rozpoczęciem procesu jest zaskakująca – wskazuje jeden ze śledczych.

I zaznacza, że choć areszt wobec Konrada K. rzeczywiście trwał długo, to przedłużały go i utrzymywały różne składy sądu. Ostatnio, to już nie prokuratura, ale Sąd Okręgowy w Warszawie mający poprowadzić proces – a dokładnie przewodnicząca składu sędzia Iwona Strączyńska - wnioskowała o przedłużenie K. aresztu o sześć miesięcy (do marca br.).

Śledztwo w sprawie Getbacku - jednej z największych afer gospodarczych trwa od ponad trzech lat – prowadzi je Prokuratura Regionalna w Warszawie. Jest w nim przeszło 100 podejrzanych. Pierwszy akt oskarżenia objął 16 osób, w tym Konrada K. oraz byłych prezesów i członków zarządu Idea Banku, który sprzedał blisko połowę spośród wszystkich wyemitowanych obligacji GetBacku. Prokuratura zarzuca im m.in. oszustwa, przez które 9 tys. osób straciło 3 mld zł, nadużycie uprawnień, wyrządzenie szkody w wielkich rozmiarach i prowadzenie działalności maklerskiej bez zezwolenia – za co grozi do 15 lat więzienia.

Czytaj więcej

Długi areszt byłego prezesa GetBacku

Proces ma ruszyć 28 stycznia tego roku, choć akt oskarżenia jest w sądzie od jesieni 2020 roku. Na poślizg wpłynęło to, że sędzia Strączyńska chciała zwrócić akt oskarżenia prokuraturze do poprawki, uznając, że zawiera braki. Sąd apelacyjny (po zażaleniu prokuratury) ocenił zebrany materiał jako wystarczający, by sprawę osądzić.

Z obrońcą Konrada K. - mecenasem Markiem Markiewiczem nie udało nam się skontaktować. Reprezentujący wcześniej byłego prezesa Getbacku mec. Marek Małecki wskazywał w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "stosowanie wieloletniego aresztu w państwie Unii Europejskiej w XXI w. w sprawie gospodarczej jest niehumanitarne i bezsensowne".

Główny oskarżony w jednej z największych afer gospodarczych ostatnich lat – Konrad K. w areszcie jest od czerwca 2018 r., kiedy został zatrzymany na lotnisku po powrocie z Izraela. Proces przeciwko niemu i 15 innym osobom ma ruszyć w końcu stycznia. Dotąd sądy kilkakrotnie przedłużały mu areszt, jednak teraz nastąpił nieoczekiwany zwrot. Na posiedzeniu w dniu 8 grudnia ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w trzyosobowym składzie uwzględnił zażalenie obrońcy Konrada K. i zgodził się, aby warunkowo wyszedł on na wolność.

Pozostało 90% artykułu
Przestępczość
Szabrownicy po powodzi. Czy można mówić o pladze kradzieży?
Przestępczość
IPN nie wznowi śledztwa w sprawie katastrofy samolotu w Bułgarii
Przestępczość
Fałszywe zbiórki i wyrok za szabrownictwo. Policja zabezpiecza zalane tereny
Przestępczość
Po wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Żak został zatrzymany w Niemczech
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Przestępczość
Oszukiwał powodzian, zatrzymała go ABW. Służby walczą z dezinformacją