Będą rozwody przed notariuszami? Szef Krajowej Rady Notarialnej o zaletach tej i innych zmian

Powierzenie nam niespornych spraw, dotychczas rozpatrywanych przez sądy, byłoby korzystne dla obywateli. Takie tendencje widoczne są wyraźnie w porządkach wielu państw Unii Europejskiej – mówi Aleksander Szymański, prezes Krajowej Rady Notarialnej.

Publikacja: 01.07.2024 04:30

Będą rozwody przed notariuszami? Szef Krajowej Rady Notarialnej o zaletach tej i innych zmian

Foto: Adobe Stock

Rzadko w samorządach prawniczych mamy do czynienia z tak dyskretną zmianą. O tym, że powołano nowe władze notariatu nie słyszał chyba nikt spoza waszego środowiska.

Może dlatego, że wprawdzie mamy do czynienia ze zmianą, ale jednocześnie zachowana została ciągłość. Poprzednia rada rozpoczęła pewne procesy, również legislacyjne, a nowa po prostu je kontynuuje.

Rozumiem więc, że nie należy się spodziewać po panu rewolucji.

Rewolucji nie, natomiast ewolucji jak najbardziej. Jesteśmy otwarci, jeśli chodzi o perspektywy, które otwierają się w prawodawstwie.

A są one niebagatelne. Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa wprowadzenie tzw. rozwodów notarialnych. O rozszerzenie kompetencji rejentów o dokonywanie rozwodów bez orzekania o winie środowisko walczyło od lat. Teraz jest realna szansa, ale MS rozważa też inny model: rozwodów administracyjnych, w których alternatywą dla sądowego rozwiązania małżeństwa byłoby dokonanie tego w Urzędzie Stanu Cywilnego. Jak zamierzacie państwo przekonać resort do swoich racji?

Moim zdaniem rozwód przed urzędnikiem stanu cywilnego to powrót do bardzo archaicznych koncepcji. Byłaby to czynność administracyjna, która niewiele zmieni. Po rozwodzie pozostają Moim zdaniem rozwód przed urzędnikiem stanu cywilnego to powrót do bardzo archaicznych koncepcji. Byłaby to czynność administracyjna, która niewiele zmieni. Po rozwodzie pozostają do uregulowania podstawowe kwestie z nim związane, których kierownik USC nie rozstrzygnie, gdyż nie ma tego w swoich kompetencjach. Nie ureguluje spraw związanych z podziałem majątku, bo mogą to zrobić tylko sąd albo notariusz. A z tym zagadnieniem pary mają największe problemy. do uregulowania podstawowe kwestie z nim związane, których kierownik USC nie rozstrzygnie, gdyż nie ma tego w swoich kompetencjach. Nie ureguluje spraw związanych z podziałem majątku, bo mogą to zrobić tylko sąd albo notariusz. A z tym zagadnieniem pary mają największe problemy.

Czytaj więcej

Agata Koschel-Sturzbecher: Rozwody notarialne i paprotki nie zbawią sądów

Czyli byłaby to niewielka korzyść dla obywatela, bo po rozwodzie uzyskanym w USC i tak musiałby udać się do sądu lub notariusza?

Dokładnie. Notariusze od lat regulują w formie aktu notarialnego stosunki majątkowe między małżonkami. W trakcie trwania małżeństwa w formie umowy majątkowej małżeńskiej zwanej intercyzą, jak i po jego zakończeniu poprzez umowę o podział majątku. Tym samym przyjęcie bezspornego rozwiązania małżeństwa przed notariuszem może przybrać postać kompleksowego uregulowania tak stosunków osobistych, jak i majątkowych. I w tym tkwi przewaga koncepcji tzw. rozwodów notarialnych.

W poprzedniej kadencji Sejmu na samym finiszu procesu legislacyjnego przepadła nowelizacja, która umożliwiała notariuszom wydawanie nakazów zapłaty.

Wydawanie przez notariuszy nakazów zapłaty istotnie przyspieszyłoby postępowania w tym zakresie. Nie ulega wątpliwości, że długotrwałe oczekiwanie na wydanie nakazu zapłaty wywołuje negatywne konsekwencje gospodarcze, przyczynia się do niepewności co do czasu rozstrzygnięcia sprawy i odzyskania swoich pieniędzy. Często są to sprawy niewymagające prowadzenia skomplikowanego dowodowo postępowania, a więc z powodzeniem mogliby je prowadzić notariusze.

Nie da się ukryć, że proponowane przepisy dotyczące notarialnych nakazów zapłaty miały szereg wad. Głównie dlatego, że pozbawienie mocy takiego nakazu zapłaty było dziecinnie proste. Wystarczyło nie odebrać korespondencji, by nakaz upadł. Czy da się zatem w taki sposób ująć tę instytucję, by była ona atrakcyjna dla wierzycieli na tyle, by woleli udać się do notariusza, a nie do sądu?

Zdecydowanie tak. Podnosiliśmy w procesie legislacyjnym, że przepisy o notarialnym nakazie zapłaty są wadliwie skonstruowane nie tylko ze względu na łatwość jego obalenia, ale również z powodu kwestii doręczeń, limitów w ich wydaniu, jakie miały być nałożone na poszczególnych notariuszy. Korzystając natomiast z dorobku notariatów innych państw UE, w których są one z powodzeniem stosowane, można zrobić z nakazów atrakcyjną instytucję. Oczywiście chodzi o nakazy zapłaty na stosunkowo niewielkie kwoty, gdyż to one stanowią gros wszystkich nakazów. Dla przedsiębiorców czy obywateli długotrwałe oczekiwanie na wydanie klauzuli wykonalności nakazu na kwotę np. 5 tys. zł bywa problematyczne. Notariat jest w stanie realnie odciążyć wymiar sprawiedliwości w zakresie nakazów zapłaty.

Czytaj więcej

Rozwód u notariusza lub przed urzędnikiem USC. Resort Bodnara ma śmiały plan

Do jakiej zatem kwoty pana zdaniem notarialne nakazy mogłyby być wydawane?

Myślę, że można by ustalić ten pułap na wysokości 25 tys. zł.

A co z dokonywaniem wpisów do ksiąg wieczystych?

W obecnym stanie prawnym notariusze składają wnioski, jeżeli akt notarialny zawiera przeniesienie, zmianę lub zrzeczenie się prawa ujawnionego w księdze wieczystej albo ustanowienie prawa, które może być ujawnione w księdze wieczystej. W przeważającej liczbie przypadków czynność notarialna dotyczy własności nieruchomości. Dokonywanie wpisu do księgi wieczystej przez notariusza zamiast składania wniosku wieczystoksięgowego mogłoby stać się rozwiązaniem bardzo efektywnym pod warunkiem precyzyjnej regulacji oraz przy uwzględnieniu możliwości technicznych systemu Elektronicznych Ksiąg Wieczystych, a także po rzetelnym i wnikliwym przeanalizowaniu wszystkich wątpliwości, również natury konstytucyjnej, które były już sygnalizowane przez różne środowiska.

Argumentem „za” jest szansa na przyspieszenie uzyskiwania wpisów.

Dobra regulacja tej materii z pewnością odciążyłaby wydziały ksiąg wieczystych. Ponadto z punktu widzenia bezpieczeństwa obrotu prawnego stanowiłoby to wzmocnienie funkcji gwarancyjnej dla obywateli. Zatem notariat, jeśli taka będzie wola Ministerstwa Sprawiedliwości, wyraża gotowość do uczestniczenia w wypracowaniu niezbędnych zmian legislacyjnych. Nadto jestem głęboko przekonany, iż dysponujemy potencjałem do rozbudowy prowadzonych przez Krajową Radę Notarialną rejestrów również w zakresie dokonywania wpisów do ksiąg wieczystych. Obecnie KRN prowadzi system teleinformatyczny Rejestry Notarialne, w ramach którego funkcjonują zarówno rejestry publiczne, jak i samorządowe. System ten umożliwia wymianę danych z instytucjami zewnętrznymi, m.in. z: sądami wieczystoksięgowymi, wydziałami cywilnymi sądów rejonowych i okręgowych, Krajowym Rejestrem Sądowym, Ministerstwem Sprawiedliwości, Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Cyfryzacji oraz Centralną Ewidencją i Informacją o Działalności Gospodarczej.

Ze środowiska notarialnego od lat płynęły apele o powierzenie rejentom niektórych kompetencji sądów rejestrowych. Jakie czynności z tego zakresu gotowi byliby wziąć na siebie notariusze?

Notariusze mogą dokonywać czynności notarialnych z zakresu szeroko pojętych postępowań niespornych. Istotą notariatu jest uregulowanie stanu prawnego, w którym nie ma sporu – nie bez powodu w przestrzeni prawa europejskiego jesteśmy określani jako „sędziowie braku sporu”. Obecnie co do zasady wszystkie czynności związane z niespornymi podziałami majątków wspólnych, działami spadków czy też zniesieniem współwłasności dokonywane są w drodze umów notarialnych. Niemała jednak liczba takich spraw trafia do sądów pod pozorem fikcyjnego sporu, którego faktycznie nie ma, i na pierwszej rozprawie na wniosek stron zawierane są ugody. Powoduje to dla sądów konieczność wyznaczenia rozprawy i poświęcenia czasu, który mógłby być wykorzystany w celu rozstrzygnięcia spraw spornych. Wśród prawników od dawna toczy się dyskusja o możliwości wprowadzenia regulacji, które takie sprawy eliminowałyby z postępowań sądowych, gdyż mogą one być pomyślnie załatwione w drodze umów notarialnych.

Czytaj więcej

Joanna Parafianowicz: Rejenci na pomoc małżonkom

A co z obrotem profesjonalnym?

Należy również zwrócić uwagę na możliwość dokonywania przez notariuszy wielu czynności rejestrowych z zakresu prawa handlowego, w tym np. wpisów spółek, zmian w kapitale, zmian dotyczących składu wspólników lub składu osobowego organów uprawnionych do reprezentacji. Obecnie w większości podstawą tych wpisów są dokumenty notarialne, ale sam wpis w rejestrze dokonywany jest dopiero na podstawie odrębnego wniosku składanego przez przedsiębiorcę. Podobnie do wpisów w księgach wieczystych dokonywanie wpisów w rejestrach gospodarczych przez notariuszy stanowiłoby rozwiązanie bardzo efektywne, usprawniające obrót profesjonalny.

Jakie są pańskie plany na nową kadencję?

Rozpoczęcie obecnej kadencji zbiegło się w czasie z dwiema ważnymi dla notariatu rocznicami: 90-leciem wejścia w życie rozporządzenia prezydenta RP, które na terenach scalonego w 1918 r. państwa polskiego wprowadziło jednolitą formę aktu notarialnego, jak również 20. rocznicą naszego członkostwa w organach Rady Notariatów Unii Europejskiej (CNUE). Mając świadomość niezwykłej i odpowiedzialnej roli notariatu jako strażnika bezpieczeństwa obrotu prawnego, chciałbym umacniać wysokie zaufanie do notariuszy i notariatu zarówno w społeczeństwie, jak i wśród przedstawicieli organów władzy publicznej.

Chcę też zwracać uwagę na istotną rolę, jaką notariusze mogą odegrać w procesie odciążania wymiaru sprawiedliwości. Powierzenie nam niespornych spraw, dotychczas rozpatrywanych przez sądy, może być wysoce korzystne dla obywateli. Takie tendencje widoczne są wyraźnie również w porządkach wielu państw Unii Europejskiej. Polski notariat jest w awangardzie procesów cyfrowych – notariusze w swej pracy obsługują wiele systemów informatycznych. Moim celem będzie dalsze usprawnianie rejestrów notarialnych, tak aby cyfryzacja nie była kojarzona wyłącznie z obowiązkami administracyjnymi, ale stanowiła przyjazne narzędzia do realizacji ustrojowych zadań notariatu.

Poprzedni rząd chciał zaostrzyć przepisy dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej notariuszy. Czy istnieje taka potrzeba?

Poprzedni rząd próbował wprowadzić m.in. zawieszenie w prawie wykonywania zawodu na podstawie arbitralnej decyzji ministra sprawiedliwości, które poprzez niewłaściwe stosowanie i pozostawione bez kontroli niezawisłych sądów mogło doprowadzić do „zawodowej śmierci” notariuszy. Chodziło o możliwość pozbawienia notariusza prawa wykonywania zawodu już w sytuacji wszczęcia przeciwko niemu postępowania karnego – to zbyt daleko idąca restrykcja, w której środek prewencyjny mógłby okazać się surowszy niż wynik samego postępowania.

Krytyka działania notariatu, szczególnie w odniesieniu do notariuszy dopuszczających się czynów stanowiących delikty dyscyplinarne, służyła wyłącznie uzasadnieniu zmiany pozycji ustrojowej naszego zawodu: z osoby zaufania publicznego notariusz stałby się funkcjonariuszem publicznym. Całkowicie pominięto skalę deliktów dyscyplinarnych, która jest marginalna, co potwierdza w pełni dostępna powszechnie statystyka: liczba kwestionowanych czynności notarialnych to promile na tle milionów dokonywanych prawidłowo. W profesjonalnych badaniach przeprowadzanych regularnie poziom zaufania społecznego do notariuszy jest bardzo wysoki.

Czytaj więcej

Lech Borzemski: Nie wszystko musi załatwiać sąd

Jedną z elektryzujących kwestii w środowisku jest podniesienie taksy. Będzie pan o to zabiegał?

Taksa notarialna nie była waloryzowana od 20 lat. Nie ulega więc wątpliwości, że wynagrodzenie notariusza określone stałą, niezmienioną od lat kwotą, nie odpowiada aktualnym realiom rynkowym. W ostatnim czasie notariusze, tak jak wszyscy obywatele, doświadczyli inflacji, wzrostu cen, zwiększenia świadczeń w zakresie ubezpieczenia społecznego. Co więcej, wzrosło również obciążenie notariuszy wynikające z obowiązków administracyjnych związanych z przekazywaniem danych do różnego rodzaju rejestrów państwowych. Wzrastające koszty stanowią obciążenie nie tylko dla młodych notariuszy, których pozycja na rynku nie jest ugruntowana, ale również dla notariuszy wykonujących ten zawód od wielu lat. Dotyczy to zarówno kancelarii w mniejszych miejscowościach, jak również w wielkich aglomeracjach miejskich. Nie ulega wątpliwości, że koszty dokonania wielu czynności notarialnych o doniosłym znaczeniu prawnym, jak choćby testament czy pełnomocnictwo, są obecnie niedoszacowane. Należałoby więc rozważyć, czy aktualny kształt taksy notarialnej nie jest anachroniczny i czy jej wysokość nie powinna ulec zmianie.

Rzadko w samorządach prawniczych mamy do czynienia z tak dyskretną zmianą. O tym, że powołano nowe władze notariatu nie słyszał chyba nikt spoza waszego środowiska.

Może dlatego, że wprawdzie mamy do czynienia ze zmianą, ale jednocześnie zachowana została ciągłość. Poprzednia rada rozpoczęła pewne procesy, również legislacyjne, a nowa po prostu je kontynuuje.

Pozostało 97% artykułu
Sądy i trybunały
Po co psuć świeżą krew, czyli ostatni tegoroczni absolwenci KSSiP wciąż na lodzie
Nieruchomości
Uchwała wspólnoty musi mieć poparcie większości. Ważne rozstrzygnięcie SN
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Śmierć nastolatek w escape roomie. Jest wyrok