Postawione rzeczoznawcy zarzuty z art. 271 kodeksu karnego związane są z wiarygodnością dokumentów — poświadczeniem w nich nieprawdy i posłużeniem się nimi. W przypadku uznania winy grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Sporną kwestią jest głównie poświadczenie przez niego dokumentacji projektowej jako zgodnej z przepisami techniczno-budowlanymi, mimo że nie został wykonany scenariusz pożarowy.
— Przy czym mój klient utrzymuje, że takiego obowiązku w dacie uzgadniania dokumentacji, czyli w roku 2017, w ogóle nie było. Przepisy nie wymagały wówczas sporządzenia scenariusza pożarowego — tłumaczył mec. Marcin Ostrowski.
Ponadto rzeczoznawca miał dokonać pomyłki w dokumentacji projektowej, ale w trakcie rozprawy utrzymywał, że była ona na tyle nieznacząca, że nie miała żadnego wpływu na dalsze prace.
Czytaj więcej
Wciąż nie ruszył proces w sprawie wielkiego pożaru nowego archiwum miejskiego w Krakowie, który trzy lata temu strawił akta przechowywane przez miasto. Na ławie oskarżonych na razie zasiadł rzeczoznawca.