Zostajesz zatrzymany przez policję lub prokuraturę, która podejrzewa Cię o popełnienie przestępstwa. Funkcjonariusze prowadzą śledztwo lub dochodzenie, jesteś poddawany przesłuchaniu. Ostatecznie jednak, zamiast usłyszeć zarzuty, zostajesz zwolniony do domu. Chciałbyś móc zajrzeć teraz w akta sprawy, by zobaczyć, o co cię podejrzewano i jakie czynności przeprowadzono przed zwolnieniem? Niestety, prawo na to nie zezwala. Brak jest jednak także przepisu, który by takiego dostępu zabraniał.
Czytaj więcej
Prowadzący fundacje seniorzy zgłaszają do Rzecznika Prawo Obywatelskich problemy ze sporządzaniem sprawozdań z ich działalności. Chodzi o obowiązek przejścia na formę elektroniczną. RPO wystąpił w tej sprawie do minister ds. polityki senioralnej.
RPO: dostęp do akt policji i prokuratury, gdy nie padły zarzuty
Jest to bardzo niejasna sytuacja, o której alarmuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Mamy do czynienia z luką prawną — sytuacją, w której przepis wprawdzie nie zabrania dostępu do akt, ale brak jest przepisu wyraźnie na to zezwalającego. Tym samym, policja lub prokuratura może zasłaniać się brakiem takiego przepisu i nie przekazywać nam akt do wglądu. Z taką sytuacją spotkał się obywatel — zatrzymany i zwolniony następnego dnia — który zgłosił się do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zgodnie z art. 156 kodeksu postępowania karnego, stronom postępowania przygotowawczego udostępnia się akta sprawy i zezwala m.in. na wykonywanie ich odpisów. Problem w tym, że status strony w postępowaniu przygotowawczym przysługuje osobie, która usłyszała zarzuty. W opisywanej sytuacji nie można więc posługiwać się powyższym przepisem.
RPO Marcin Wiącek: potrzeba nowego przepisu w postępowaniu karnym
Konieczna jest, jak wskazuje RPO, zmiana prawna i wprowadzenie nowych przepisów.