– Przyszedł czas, by to ofiara czuła się zaopiekowana przez państwo, a nie przestępca – mówił w środę w Sejmie Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Słowa padły przy okazji prezentacji w Sejmie w trakcie pierwszego czytania rządowego projektu zmian w przepisach karnych. Wszystko wskazuje na to, że Sejm będzie dalej nad nią pracować. Opozycja jest przeciwna ciągłemu zaostrzaniu kar. PiS popiera propozycje ministra Zbigniewa Ziobry. Część posłów w Sejmie, choć negatywnie ocenia pomysły, chce dać im szansę – projekt ma trafić do sejmowej komisji i tam być procedowany.
Surowsze prawo ma wejść w życie trzy miesiące po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Jednak posłowie opowiedzieli się za skierowaniem jej do prac komisji, za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu odpowiedziało się 140 posłów, natomiast przeciw było 239, 77 posłów wstrzymało się od głosu.
Ma być surowiej
Czego chce Ziobro? Podniesienia granicy terminowej kary pozbawienia wolności do 30 lat, przy jednoczesnym zniesieniu kary 25 lat pozbawienia wolności jako kary odrębnej. Wydłużenia okresu karalności zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat. I nowego typu przestępstwa – przyjęcia zlecenia zabójstwa. Karalne będzie też przygotowanie do niego.