Jedyną spadkobierczynią spuścizny po zmarłym w 2001 r. muzyku jest jego żona Anna Skrobiszewska, z którą lider Republiki miał trójkę dorosłych już dziś dzieci. Udziału w zyskach z twórczości muzyka domaga się też jednak jego córka z poprzedniego związku Weronika Ciechowska. Chce podważyć zapisy ugody, którą przed laty – jako osoba ledwie pełnoletnia – zawarła ze swoją macochą. Pełnomocnik Anny Skrobiszewskiej ocenia z kolei, że Ciechowska nie ma ku temu żadnych podstaw. Wyrok w procesie toczącym się przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga zapadnie prawdopodobnie w przyszłym roku.
„Rażąco niekorzystna” dla Weroniki Ciechowskiej ugoda z Anną Skorobiszewską
Jak wyjaśnia pełnomocnik najstarszej córki artysty, adw. Marcin Asłanowicz, w ramach zawartej ugody nastoletnia wówczas dziewczyna otrzymała 40 tys. zł tytułem zachowku.
– Macocha – wbrew wcześniejszym deklaracjom – nie łożyła na jej utrzymanie, a Weronika przez ostatnie prawie 20 lat nie czerpała żadnych zysków z przychodów z twórczości ojca lub z wykorzystywania jego wizerunku – wskazuje prawnik.
Pełnomocnik ocenia, że warunki ugody były dla Weroniki Ciechowskiej „rażąco niekorzystne”, dlatego teraz chce je podważyć.
– Do uznania sądu pozostawiamy, czy podwyższona zostanie kwota przyznanego jej wcześniej zachowku. Chcemy, żeby Weronika miała możliwość korzystania z tantiem po ojcu – mówi Marcin Asłanowicz. – Oczekiwaniem Weroniki jest więc także, aby jej macocha została zobowiązana do zapłaty na jej rzecz comiesięcznych świadczeń pieniężnych, które zapewniłyby jej współczerpanie korzyści z przychodów osiąganych z twórczości Grzegorza Ciechowskiego – precyzuje.