To najpoważniejsza od dłuższego czasu zmiana w Pałacu Prezydenckim, a już na pewno od chwili, gdy szefem gabinetu prezydenta został w ubiegłym roku Marcin Mastalerek. Grażyna Ignaczak-Bandych oficjalnie odchodzi z powodów zdrowotnych. Nieoficjalnie można jednak w Pałacu Prezydenckim usłyszeć coś zupełnie innego. – To wynik konfliktu z Marcinem Mastalerkiem. Chodziło o to, jak dalej ma działać Kancelaria. Jej odchodząca szefowa miała inny pomysł niż Mastalerek. Prezydent przychylił się do jego podejścia – mówi jeden z naszych rozmówców. – Nie wytrzymała tej rywalizacji – dodaje inny.
Napięcie w Kancelarii było zresztą znane od wielu miesięcy. Bo już wiosną pojawiały się nieoficjalne informacje o personalnych roszadach. Zmiana przychodzi w momencie, w którym prezydent i jego zespół szykują się na ostatni etap kadencji. To ma być jedną z przyczyn.
Czytaj więcej
Jest coraz więcej przesłanek, które potwierdzają taką tezę. Konflikt o KRS nie bez powodu przeniesiono na poziom międzynarodowy – mówi Małgorzata Paprocka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
Nominacja Małgorzaty Paprockiej sygnałem dotyczącym zmiany pokoleniowej w polityce
Małgorzata Paprocka (rocznik 1983) jest związana z Kancelarią Prezydenta już od wielu lat. Od 2020 jest sekretarzem stanu w Kancelarii i jedną z najbliższych współpracowniczek prezydenta Dudy w kwestiach prawnych. Ma też – jak słychać nieoficjalnie – bardzo dobrze się jej współpracować z Mastalerkiem. A jej nominacja na bardziej eksponowane stanowisko ma też być sygnałem Pałacu dotyczącym zmiany pokoleniowej w polityce, zwłaszcza na prawicy. To ma też współgrać z ogólną sytuacją po prawej stronie sceny politycznej po wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdzie na listach PiS grupa polityków młodego pokolenia – nie tylko z PiS, ale też z Suwerennej Polski –przeskoczyła wielu doświadczonych polityków.