Szydło ocenia, że w Polsce ma miejsce "swoisty pucz ze strony opozycji". Ów pucz ma polegać na kreowaniu chaosu i pełnym agresji mówieniu "nie, bo nie". Tymczasem, jak przypomina Szydło, "czekają nas w Polsce bardzo ważne wydarzenia o wymiarze międzynarodowym", w czasie których "potrzebny jest spokój". Premier nawiązuje w ten sposób do zaplanowanych na czerwiec Światowych Dni Młodzieży i lipcowego szczytu NATO w Warszawie.
- To, co robią opozycja i sprzyjające jej środowiska, to bardzo niebezpieczna zabawa. I jasno mówię organizatorom tych akcji: źle się bawicie. To, co panowie robią, może się źle skończyć, a wtedy to wy będziecie musieli wziąć odpowiedzialność za skutek takiego igrania z emocjami - podkreśla szefowa rządu.
Szydło przekonuje też, ze obecnie "nie ma obiektywnych powodów do organizowania nadzwyczajnych protestów" i ocenia, że ludzie, którzy protestują przeciwko działaniom nowego rządu "zostali zmanipulowani przez cynicznych polityków".