Faktury: odłożyć rewolucję KSeF czy nie

Późniejsze wdrożenie KSeF może być sposobem na uniknięcie chaosu, ale system ten może być pożyteczny.

Publikacja: 27.10.2023 03:00

Faktury: odłożyć rewolucję KSeF czy nie

Foto: Adobe Stock

Krajowy System e-Faktur, który co do zasady ma wejść w życie 1 lipca 2024 r., wciąż wzbudza wiele emocji. Wielu ekspertów sugeruje, że choć do tej daty pozostało jeszcze ponad osiem miesięcy, to warto to odsunąć w czasie. Sporo firm jest bowiem nieprzygotowanych organizacyjnie i technicznie do nowego standardu wysyłania faktur, w którym fiskus będzie mógł się im przyglądać już w momencie wystawienia. Z tego względu odsunięcie KseF o co najmniej pół roku sformułowaliśmy jako jeden z postulatów „Rzeczpospolitej” dla nowego rządu.

Czytaj więcej

Będą zmiany w deklaracji VAT po wejściu KSeF. Co nowego znajdzie się w JPK?

Nie brakuje jednak głosów, że odsuwanie w czasie KSeF byłoby niecelowe. Na ubiegłotygodniowej konferencji poświęconej tej tematyce mówił o tym Maciej Wardaszko, prezes rządowej spółki Aplikacje Krytyczne, odpowiedzialnej za stworzenie tego systemu. – System w obecnej wersji może przyjąć 20 mln faktur dziennie. Z próbnej wersji korzysta obecnie ok. 1500 firm – poinformował Wardaszko.

Będzie mniej błędów

O tym, że nowy system może być korzystny dla biznesu i nie warto pochopnie opóźniać jego uruchomienia, jest przekonana Anna Derdak, doradca podatkowy w kancelarii Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy. Jej zdaniem podstawowymi korzyściami z wprowadzenia KseF mogą być przyspieszenie i obniżenie kosztów procesu księgowania danych, a nowy system pozwoli wyeliminować błędy powstające przez ręczne pozyskiwanie danych.

– Wprowadzenie KseF wiąże się z dużymi nieraz inwestycjami w firmach, zwłaszcza tych wystawiających dużo faktur. Jednak później może im przynieść oszczędności. Wynikną one nie tylko z mniejszego zużycia papieru i drukowania, wysyłki i przechowywania dokumentów. Może też ograniczyć zatory płatnicze wynikające z rzekomego niedoręczenia faktury czy doręczenia jej z opóźnieniem – wylicza ekspertka.

Podobny system działa od 2019 r. we Włoszech. Jak przyznaje Andrea Piasente, doradca podatkowy we włoskiej kancelarii Dike Schindhelm, na początku obowiązkowego e-fakturowania było tam wiele problemów z adaptacją i system nie działał, ale dziś przedsiębiorcy dostrzegają korzyści z niego.

– Dzięki nowym procedurom operacyjnym związanym z e-fakturowaniem zarządzanie księgowością jest szybsze i bardziej efektywne. Doprowadziło to do skrócenia czasu pracy w zamian za większą pewność i kompletność wyniku końcowego – ocenia Piasente.

VIDA nie zaszkodzi

Inne obawy związane są z tym, że trwają prace nad nowym ogólnoeuropejskim podobnym systemem zwanym VIDA, co mogłoby oznaczać powtórną rewolucję w krótkim czasie. Jak jednak zapewnia Tomasz Spłuszka, ekspert ds. e-fakturowania w firmie OpenText, dostawcy oprogramowania dla biznesu, wcale nie musi to oznaczać utrudnień.

– Polskie rozwiązania KseF mogą być bowiem kompatybilne z tym systemem. VIDA może być swoistą nadbudówką krajowych systemów i posłużyć do wystawiania faktur w obrocie towarami oraz usługami między krajami Unii Europejskiej. Wiele zależy tu od stosownych porozumień prawnych i technicznych na forum Unii Europejskiej – wskazuje Spłuszka.

Przewiduje on, że polskie firmy nie będą musiały instalować dodatkowego oprogramowania. Będzie można wystawić taką fakturę na kontrahenta zagranicznego identyczną z krajowym KseF, a system ją przetworzy, porozumie się z właściwym systemem w innym kraju UE i ją wyśle.

OPINIA

Iwona Biernat-Baran, doradca podatkowy

Potrzebna jest intensywna rządowa kampania informacyjna o KseF, a także rzetelna analiza przygotowań, zarówno po stronie administracji skarbowej, jak i biznesu. Wiele firm, zwłaszcza mniejszych, do dziś nie słyszało o nadchodzącej rewolucji. Z sygnałów z rynku wynika, że nawet te największe, które mają taką świadomość, od kilku miesięcy szykują się do niej i wciąż tych przygotowań nie ukończyły. To może być kosztowny proces, bo nawet w mniejszych firmach wdrożenie nowego systemu informatycznego może kosztować dziesiątki tysięcy złotych. Jeśli okaże się, że biznes jest do nowych wymogów nieprzygotowany, może to grozić chaosem w wystawianiu faktur i w rozliczeniach VAT. Jeśli zatem w wyniku analizy sytuacji nowy rząd dojdzie do wniosku, że potencjalne szkody byłyby większe niż korzyści, powinien rozważyć odsunięcie w czasie obowiązywanie KSeF.

Krajowy System e-Faktur, który co do zasady ma wejść w życie 1 lipca 2024 r., wciąż wzbudza wiele emocji. Wielu ekspertów sugeruje, że choć do tej daty pozostało jeszcze ponad osiem miesięcy, to warto to odsunąć w czasie. Sporo firm jest bowiem nieprzygotowanych organizacyjnie i technicznie do nowego standardu wysyłania faktur, w którym fiskus będzie mógł się im przyglądać już w momencie wystawienia. Z tego względu odsunięcie KseF o co najmniej pół roku sformułowaliśmy jako jeden z postulatów „Rzeczpospolitej” dla nowego rządu.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie