Tak małopolska kurator oświaty skomentowała na Twitterze fragment ankiety Uniwersytetu Jagiellońskiego, w której studenci, podając swoją płeć, mogli oprócz dwóch płci biologicznych wybrać także „tansmężczyzna", „transkobieta" lub „niebinarna". Gdyby pani kurator zechciała poznać kontekst uciętego dla potrzeb internetowej manipulacji zdjęcia ankiety, który wywołał u niej taki szok i moralne wzmożenie, dowiedziałaby się, że ankieta była częścią badania dotyczącego bezpieczeństwa i równego traktowania i nie ma nic wspólnego z segregacją. Władze uczelni chcą po prostu poznać zdanie swoich studentów, bo – co za dziwacy – zależy im na tym, żeby jak najlepiej zadbać o ich bezpieczeństwo i komfort. Nic więcej z tej ankiety nie wynika, ale dla wzmożonej kuratorki to już „agencja towarzyska".

Nawiasem mówiąc, samym tym skojarzeniem pani Nowak wystawia jak najgorsze świadectwo swojej kondycji intelektualnej lub emocjonalnej – sama nie wiem, co jest gorszą wiadomością dla podległych jej małopolskich szkół. Gdyby na chwilę zapomniała, że jest na wiecznej wojnie, dotarłoby może do niej, że bycie konserwatystą nie musi, a nawet nie powinno oznaczać bycia ignorantem w takich sprawach. Transseksualizm istnieje bez względu na to, jak mocno zamyka na niego oczy środowisko pani Nowak. Jeśli prezydent Lech Kaczyński nie miał problemu z odznaczeniem Ewy Hołuszko jako kobiety, choć urodziła się mężczyzną, to może pani Nowak powinna się wreszcie pogodzić z faktem, że takie osoby są nie tylko w społeczeństwie, ale nawet w podległych jej szkołach i naprawdę da się z tym żyć? A oświata ma dużo poważniejsze problemy niż to, że uczniowie, za których pani Nowak jest odpowiedzialna, mogą kiedyś trafić na uniwersytet, który za bardzo będzie się liczył z ich potrzebami.

Kolejna twitterowa histeria Barbary Nowak nie byłaby warta komentarza, gdyby nie zbiegła się w czasie z rządowymi planami centralizacji oświaty i oddania kuratorom pełni władzy nad szkołami. Jeśli przejdzie, to właśnie Barbara Nowak będzie według własnego uznania wybierać i wyrzucać dyrektorów małopolskich szkół. A jakie są jej intelektualne i etyczne kompetencje – każdy widzi.