Czyżby w istocie mniejsi nie mieli równych praw z wielkimi? Czyżby liczyła się tylko goła siła? Tu, w Polsce, nigdy tego nie zaakceptujemy. Ze zdumieniem czytam tekst Jeffreya D. Sachsa przysłany jakiś czas temu przez jednego z wybitnych polskich „realistów” o rzekomym bidenowskim planie zbiorowego morderstwa na narodzie ukraińskim i nie mogę rozpoznać fanatyka wolnego rynku, który cztery dekady temu wyciągał z socjalistycznej biedy kraje uwolnione od totalitarnych reżimów. Sachs jest znany w Polsce jako inicjator/współautor balcerowiczowskiego planu gospodarczej „terapii szokowej”, ale wcześniej wspierał rząd Boliwii, a po epizodzie nad Wisłą, już bez większych sukcesów, władze Rosji i Jugosławii. Ostatnimi czasy zajmował się wyciąganiem z biedy Afryki, choć o jego sukcesach na tym polu jest raczej cicho.
Czytaj więcej
Z projektem Centralnego Portu Komunikacyjnego można się pożegnać w ciągu kilku chwil. Zdecydują o tym eksperci od Excela. Ale nos mi podpowiada, że do realizacji dziś zostanie wybrana tylko część CPK.
„Morderczy” plan Joe Bidena wobec Ukrainy
Sporym echem za to rezonują jego poglądy na temat amerykańskiego wsparcia dla walczącej Ukrainy. Najkrótszymi słowy: Sachs jest stanowczo przeciwny „morderczemu” planowi Bidena. Uważa, że żadna pomoc finansowa Ukrainy przed klęską nie uchroni, a dozbrajanie Kijowa to nic innego jak wysyłanie na rzeź kolejnych tysięcy ukraińskich młodych ludzi. Ciekawe, że nie widzi tego zjawiska po drugiej stronie; jakby ginący masowo żołnierze rosyjscy byli bytem pozamaterialnym albo czystą statystyką.
To skrót poglądów Sachsa. Gdyby wczytać się jednak w nie bardziej szczegółowo, współczucie wobec wykrwawiającego się na polach bitew narodu ukraińskiego zagadkowo schodzi na plan drugi, a na pierwszym zaczyna królować najbardziej ordynarna kremlowska propaganda. Oto więc konflikt w Ukrainie jest winą Zachodu, a osobliwie Bidena i jego szajki. To oni – amerykańscy demokraci – nie dotrzymali zobowiązań wobec Rosji, której przyrzeczono na początku lat 90., że NATO nie będzie rozszerzane na Wschód. To oni rękami CIA obalili demokratycznie wybranego przez Ukraińców prezydenta Janukowycza i zainstalowali rusofobiczny reżim w Kijowie. A następnie tak nim kierowali, że rozpoczął agresję na dążące do uprawnionej autonomii wspólnoty etnicznych Rosjan w Donbasie. Skończyło się, w efekcie brutalnych bombardowań, śmiercią 15 tysięcy ludzi. W tym samym czasie ludność Krymu zagłosowała spontanicznie za zjednoczeniem z Rosją, ale Ukraina uznała to za inwazję. W efekcie w 2022 roku Putin nie miał wyjścia i musiał zrobić nad Dnieprem porządek w drodze kosztownej dla wszystkich i ryzykownej dla świata specjalnej operacji wojskowej (Sachs używa tego terminu bez mrugnięcia okiem).