Inne prace Yoko w Indica też zaintrygowały Johna. M.in. „obraz do wbijania gwoździ”. Zwiedzający mieli wbijać gwoździe w biały panel. Lennon przybył do galerii przed wernisażem i Yoko nie chciała się zgodzić, żeby swój gwóźdź wbił wcześniej. Właściciel galerii przekonywał ją, że Lennona stać na jej dzieło i może nawet je kupi, więc niech wbije sobie ten gwóźdź. Ono ustąpiła, ale nieznacznie: zaproponowała gwóźdź za 5 szylingów. Na co John powiedział: – „Dobrze, dam ci 5 wyimaginowanych szylingów i wbiję wyimaginowany gwóźdź”. Wtedy Yoko zrozumiała, że ten facet nadaje na podobnych falach i gra w tę samą grę, co ona. Dzisiaj w Tate widzowie także są zachęcani do wbijania gwoździ w specjalnie przygotowany panel.
Ale do nawiązania bliższych relacji Yoko i John potrzebowali jeszcze czasu. W końcu, gdy się poznali, oboje byli w innych związkach. John z pierwszą żoną Cynthią, z którą miał syna Juliana, a Yoko z drugim mężem, filmowcem Anthonym Coxem (ma z nim córkę Kyoko Chan Cox), z którym w Londynie zdążyła jeszcze zrealizować film „Bottoms” z nagimi pośladkami w ruchu i przesłaniem pokojowym. Uznany w tamtym czasie przez Brytyjską Radą Cenzorów Filmowych za nieprzyzwoity i po pokazie prywatnym niedopuszczony do rozpowszechniania. Dziś nikt już nie stawia przeszkód, by publiczność swobodnie oglądała dość niewinne kadry, więc w centrum wystawy w Tate na jednym z dużych ekranów poruszają się pośladki Yoko i innych artystów.
Bed peace Yoko Ono i Johna Lennona
Yoko i Johna połączyła miłość i muzyka, ale dopiero po dwóch latach znajomości zostali kochankami, a w marcu 1969 roku, po rozwodach, wzięli ślub.
Odtąd wzajemnie inspirowali się w swych artystycznych poszukiwaniach, a przewodnią ideą ich wspólnej publicznej działalności stało się pragnienie lepszej rzeczywistości i promowanie pokoju. Tydzień miodowego miesiąca poświęcili na happening „Bed Peace” – najpierw w pokoju hotelowym w Amsterdamie, a potem powtórzyli akcję w Montrealu, gdzie ściany obwiesili pokojowymi wezwaniami, protestując przeciw wojnie w Wietnamie.
Łoże zmienili w polityczna scenę. Siedząc na nim w piżamach i szlafrokach, udzielali niekończących się wywiadów tłoczącym się w dziennikarzom i ekipom fotoreporterów, apelując o pokój i głosząc, że przybliżyć do niego może siła wyobraźni i rewolucja umysłu.
Na londyńskiej wystawie oglądamy na wielkim ekranie zarejestrowany w 1969 roku przebieg akcji w Montrealu, a także nagranie piosenki „Give Peace a Chance”, która stała się hymnem międzynarodowego ruchu pokojowego.
Są i inne pokojowe prace artystycznej pary: dokumentacja akcji „Acorn Event” (1968) – wysłania żołędzi przywódcom światowym z prośbą o posadzenie „dębów dla pokoju na świecie” oraz odpowiedzi polityków. A także plakaty i zdjęcia billboardów „War is over!” („Wojna się skończyła!”), rozwieszanych w Londynie i wielu innych miastach świata, odwołujących się do słynnego muzycznego albumu, wydanego przez Yoko i Johna pod tym samym tytułem.
Politycznej aktywności wspierającej pokój Yoko Ono nie porzuciła po śmierci Johna w 1980 roku. Nieprzerwanie kontynuuje ją do dziś.
Poruszająca instalacja „Helmets” (Pieces of Sky)/„Hełmy” (Kawałki nieba) pochodzi z 2001 roku. Tworzą ją, zwieszające się z sufitu odwrócone żołnierskie hełmy z czasów II wojny, które wypełniają błękitne puzzle, symbolizujące roztrzaskane i pokawałkowane na skutek wojny niebo. Yoko utożsamia niebo z pokojem. W tej pracy sugeruje, że po złożeniu elementów puzzli, jeśli tylko podejmiemy wspólne działanie, możemy przywrócić pokój na nowo.
Niewątpliwie jest w tej pracy reminiscencja jej osobistych wojennych przeżyć z dzieciństwa, kiedy po ewakuacji z Tokio znalazła schronienie na wsi. Wówczas razem z młodszym bratem Keisuke, kładli się na polach i patrzyli w górę, obserwując przesuwające się chmury. „Właśnie wtedy zakochałam się w niebie – wspomina. – Nawet gdy wszystko wokół mnie się rozpadało, niebo zawsze było przy mnie. Nigdy nie mogę zrezygnować z życia, dopóki jest niebo”.
Także potężny najnowszy napis „Peace is Power” na ścianie Tate jest jednoznacznym głosem artystki w obronie pokoju, nie tracącym na aktualności wobec trwającej wojny w Ukrainie czy konfliktu w Strefie Gazy.
Nieustannym pragnieniem Yoko jest nadzieja na stworzenie lepszej rzeczywistości. Artystka przekonuje, że można ją zmieniać poprzez słowo, wspólną komunikacje, energię i działanie.
W ostatniej sali galerii na wielkim ekranie oglądamy film rejestrujący występ Yoko Ono w Operze w Sydney w 2013 roku, zatytułowany „Whisper” („Szept”). Wbrew tytułowi, 80-letnia wówczas Ono, nie ogranicza się do szeptu, ale zaskakuje też mocą głosu, przechodzącego w krzyk. Akcja trwa długo, choć w improwizacji powtarza się tylko jedna fraza: – „Chcę, pragnę … pozwól mi chcieć, pozwól mi życzyć…”.
Wszystkie prace Ono są formą życzeń, którymi chce poruszyć naszą wyobraźnię. Jest przekonana, że to nie utopia, bo jak sama kiedyś powiedziała: „Marzenie, który śnisz samotnie, jest tylko snem. Marzenie, który wspólnie śnicie, jest rzeczywistością”.
Wystawa „Yoko Ono: Music of the Mind” w Tate Modern jest czynna do 1 września.