Kataryna: Zakulisowe działania Adama Bielana

Adam Bielan: „Nie poczuwam się do politycznej odpowiedzialności. Ja zrobiłem absolutnie wszystko, co w mojej mocy, żeby żadna złotówka z publicznych pieniędzy nie trafiła do firm, które złożyły dość podejrzane wnioski”.

Publikacja: 17.03.2023 17:00

Adam Bielan

Adam Bielan

Foto: Jakub Czermiński

Adam Bielan nie jest w żaden sposób związany z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, nie pełni też żadnej funkcji, która dawałaby mu prawo wpływania na to, komu zostaną przyznane środki. Jeśli więc dzisiaj chwali się, że to właśnie on zablokował dotacje dla firm, które „złożyły dość podejrzane wnioski” i już, już miały dostać dziesiątki milionów publicznych pieniędzy, to z pewnością nie mógł tego zrobić legalnie. Mógł to robić jedynie poprzez tajne zakulisowe działania i ręczne sterowanie instytucją kierowaną przez partyjnego podwładnego. Fakt, że zamiast prokuratorskich pytań Adam Bielan usłyszał osobiste podziękowanie od premiera za dopilnowanie, że w rządowej instytucji, na którą Bielan formalnie nie ma żadnego wpływu, „nie została stracona żadna złotówka”, świadczy o stopniu przeżarcia korupcją nie tylko instytucji państwa, ale także mentalności polityków rządzącej koalicji.

Czytaj więcej

Kataryna: Pierwszy Cenzor Rzeczypospolitej

Publiczne podziękowania od samego premiera to też dość czytelny przekaz dla CBA, które właśnie weszło do NCBiR i grzebie w papierach – nie mam wątpliwości, że po takim sygnale z samej góry nie dogrzebie się niczego, co choćby pośrednio obciążało Adama Bielana. A może nawet trzeba będzie po drodze oczyścić z podejrzeń także pomniejszych odpowiedzialnych, żeby nie przyszło im do głowy sypać, jak Jacek Żalek, który nie wytrzymał ciśnienia.

Publiczne podziękowania od samego premiera to też dość czytelny przekaz dla CBA, które właśnie weszło do NCBiR i grzebie w papierach – nie mam wątpliwości, że po takim sygnale z samej góry nie dogrzebie się niczego, co choćby pośrednio obciążało Adama Bielana.

Jeśli Adam Bielan ma być tym, który „zrobił wszystko”, żeby zatrzymać trefne dotacje, to zapewne w ramach takiej samej nieformalnej władzy, którą wcześniej mógł z powodzeniem wykorzystać do wpływania na to, komu takie dotacje przyznać. I dopiero gdy wszystko się wydało za sprawą dociekliwych mediów i zbyt słabego psychicznie Żalka, w ramach zarządzania kryzysowego dotacje wstrzymano, a mniej ważnego politycznie wspólnika zrzucono z sań. Rzeczywiście, panie premierze, jest za co dziękować.

Czytaj więcej

Kataryna: Wolność słowa z pozycji władzy

Zgodnie z regulaminem konkursu każdy wniosek – także te ostatecznie zablokowane – był merytorycznie oceniany przez trzech ekspertów, decyzje nie były zatem „błędem” jednego nieuczciwego urzędnika. W cały proceder musiało być zaangażowanych wiele osób, a jeszcze więcej – wtajemniczonych. To nie jednostkowe błędy, to systemowe uwłaszczenie się jednej kanapowej partyjki na publicznych pieniądzach. Na wyciągnięcie konsekwencji nie liczę, w końcu zBielanina (co za trafne określenie Andrzeja Stankiewicza!) jest teraz bardzo potrzebna „osobiście uczciwemu” Kaczyńskiemu do przedłużenia o cztery lata mandatu do dalszej prywatyzacji państwa.

Adam Bielan nie jest w żaden sposób związany z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, nie pełni też żadnej funkcji, która dawałaby mu prawo wpływania na to, komu zostaną przyznane środki. Jeśli więc dzisiaj chwali się, że to właśnie on zablokował dotacje dla firm, które „złożyły dość podejrzane wnioski” i już, już miały dostać dziesiątki milionów publicznych pieniędzy, to z pewnością nie mógł tego zrobić legalnie. Mógł to robić jedynie poprzez tajne zakulisowe działania i ręczne sterowanie instytucją kierowaną przez partyjnego podwładnego. Fakt, że zamiast prokuratorskich pytań Adam Bielan usłyszał osobiste podziękowanie od premiera za dopilnowanie, że w rządowej instytucji, na którą Bielan formalnie nie ma żadnego wpływu, „nie została stracona żadna złotówka”, świadczy o stopniu przeżarcia korupcją nie tylko instytucji państwa, ale także mentalności polityków rządzącej koalicji.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Polska przetrwała, ale co dalej?
Plus Minus
„Septologia. Tom III–IV”: Modlitwa po norwesku
Plus Minus
„Dunder albo kot z zaświatu”: Przygody czarnego kota
Plus Minus
„Alicja. Bożena. Ja”: Przykra lektura
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Plus Minus
"Żarty się skończyły”: Trauma komediantki
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje