Konfederacja uratowała swoje władze. Nie będzie kuratora w partii

Sąd oddalił wniosek o przejęcie władzy w Konfederacji przez specjalnego funkcjonariusza – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Powodem jego złożenia było niezwołanie w terminie kongresu partii.

Publikacja: 14.11.2024 04:30

Poseł Konfederacji Sławomir Mentzen  i europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik

Poseł Konfederacji Sławomir Mentzen i europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

„Brak jest podstaw do twierdzenia, że obecnie partia nie posiada organu umocowanego do reprezentowania jej” – to najważniejsze zdanie z uzasadnienia sądu, który postanowił o oddaleniu wniosku o ustanowienie kuratora w Konfederacji. Jej liderzy mogą odetchnąć z ulgą. Nie będzie wstrząsu po prawej stronie sceny politycznej.

Kłopoty Konfederacji wynikają z niezwołania kongresu w terminie, który minął 25 lipca

Groził on Konfederacji wskutek niezwołania w terminie pierwszego kongresu partii. Powinna zrobić to do 25 lipca, bo tego dnia obchodziła ona piątą rocznicę rejestracji sądowej, a statut partii przewiduje, że „kongres zwołuje rada liderów co najmniej raz na pięć lat”. Wspomniana rada liderów jest kilkunastoosobowym organem, na co dzień zarządzającym Konfederacją. Niezwołanie przez nią kongresu rodziło pytania, czy rada wciąż działa legalnie.

Były członek rady liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke, obecnie budujący nową partię KORWiN, twierdzi, że władze jego dawnej partii nie są już legalne. Jak informowaliśmy w sierpniu, to on złożył jeden z wniosków o ustanowienie kuratora w Konfederacji. Kolejne takie pismo dostarczyły do sądu trzy osoby związane ze środowiskiem Konfederacji: Samuela Torkowska, Piotr Sterkowski i Tomasz Kwiatkowski.

I właśnie ten drugi wniosek oddalił sąd. Z jego postanowienia wynika, że „wnioskodawcy nie posiadają legitymacji do występowania z wnioskiem”. Chodzi o to, że Torkowska, Sterkowski i Kwiatkowski nie są formalnie członkami Konfederacji. We wniosku do sądu argumentowali, że chcieliby się do niej zapisać, co utrudnia im brak legalnych władz.

„Wybiegi władz tymczasowych postawiły przed sądem alternatywę: partię wykreślić lub powołać organ, który przywróci stan zgodny z obowiązującym prawem” – napisali we wniosku do sądu Torkowska, Sterkowski i Kwiatkowski

Sądu jednak nie przekonali. Stwierdził, że nie wykazali interesu prawnego do występowania z wnioskiem. Na marginesie formalnego powodu oddalenia wniosku sąd zauważył jednak, że Konfederacja wciąż posiada władze. „Podstawowe znaczenie dla oceny, czy osoby ujawnione w ewidencji są umocowane do działania w imieniu partii ma nie to, czy ich kadencja się zakończyła, lecz, czy upływ kadencji spowodował wygaśnięcie ich mandatu” – napisał sąd. Jego zdaniem w tym przypadku to nie nastąpiło, bo zgodnie z jednym z artykułów statutu do czasu wyłonienia nowego składu organów dotychczasowi członkowie dalej pełnią swe obowiązki.

Władze Konfederacji od początku przekonywały, że działają legalnie

Chodzi o przepis w statucie, na który władze Konfederacji powoływały się od czasu pojawienia się kontrowersji wokół niezwołanego kongresu. – Partia jest wciąż na etapie formowania. Jej władze zostały wybrane jednomyślną uchwałą przez założycieli partii, a w statucie znajduje się przepis przejściowy, wskazujący, że „kadencja powołanych w ten sposób władz trwa do momentu wyboru władz na kongresie” – tłumaczył nam w lipcu członek rady liderów i skarbnik Konfederacji Michał Wawer.

Czytaj więcej

Tryumf Konfederacji w Sądzie Najwyższym. Uratowała dziesiątki milionów złotych

Piotr Sterkowski mówi, że nie zgadza się z decyzją sądu o oddaleniu wniosku. – Nie uwzględnia ona przepisów konstytucji, ustawy o partiach politycznych, a nawet zdrowego rozsądku, bo wynika z niej, że prowizorycznie wybrane władze mogą rządzić bezterminowo – wyjaśnia i dodaje, że autorzy wniosku złożyli apelację od postanowienia sądu.

Co dzieje się z wnioskiem Janusza Korwin-Mikkego? Mówi nam, że przed tygodniem złożył ponowny wniosek. – Pierwszy sąd zwrócił mi z powodów formalnych – relacjonuje.

We wrześniu informowaliśmy, że po wyjściu na jaw kontrowersji wokół nieodbytego kongresu Konfederacja zdecydowała się go zwołać. – Obecnie trwają prace w radzie liderów dotyczące regulaminu kongresu, jego terminu i organizacji – mówi poseł Wawer.

„Brak jest podstaw do twierdzenia, że obecnie partia nie posiada organu umocowanego do reprezentowania jej” – to najważniejsze zdanie z uzasadnienia sądu, który postanowił o oddaleniu wniosku o ustanowienie kuratora w Konfederacji. Jej liderzy mogą odetchnąć z ulgą. Nie będzie wstrząsu po prawej stronie sceny politycznej.

Kłopoty Konfederacji wynikają z niezwołania kongresu w terminie, który minął 25 lipca

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa