Dla małych komisarzy

Czy doskonały śledczy może mieć zaledwie cztery lata? W świecie planszówek nawet to jest możliwe. „Detektyw Bombel" to nietypowa gra karciana przeznaczona dla przynajmniej jednego gracza. Również tego naprawdę małego. Jej zaletą są nieskomplikowane zasady, brak jakichkolwiek napisów i... rywalizacji. Uczestnicy zabawy po prostu ze sobą współpracują.

Publikacja: 27.05.2022 17:00

Dla małych komisarzy

Foto: materiały prasowe

W niewielkim, zamykanym na magnes pudełku mieści się instrukcja wraz z sześcioma kartami instruktażowymi, a także trzy kolorowe talie zawierające króciutkie przygody: „Wesołe miasteczko", „Zabawa w chowanego" i „Wyspa piratów". Talie wykłada się na stole, a potem po kolei odkrywa zgodnie z przedstawioną na obrazkach logiką, odbywając przy okazji spacer po każdym z wymienionych miejsc. Celem zabawy jest odnalezienie kilku zagubionych przedmiotów i ominięcie tzw. ślepych uliczek. Podczas pierwszej rozgrywki wymaga to szczęścia, podczas kolejnych dobrej pamięci. Na szczęście czterolatki mają z nią problem...

Czytaj więcej

Z palcem na spuście

Przygody nie są rozbudowane i ukończenie ich zajmie małemu graczowi około pół godziny. Potem zaś, wyposażony przez rodziców w kredki i zestaw kartek, może zaprojektować własną przygodę. I to chyba najbardziej się podoba dzieciakom. „Detektyw Bombel" pokazuje im niezwykle przyjemną zabawę o nieskomplikowanych zasadach i pozwala wykazać się kreatywnością. Pożera też czas. Dzieciaki, którym tworzenie własnej gry przypadnie do gustu, mogą spędzić na rysowaniu nawet kilka wieczorów.

Czytaj więcej

Dobry kryminał nie powtarza błędów

„Detektyw..." jest pozycją nietypową. Jako karcianka zapewnia stosunkowo krótką rozgrywkę, losową i nieskomplikowaną. Potrafi jednak zainspirować do projektowania własnej przygody, zupełnie jak poważne gry fabularne. To chyba bardziej wartościowa umiejętność niż znane z „Chińczyka" rzucanie kostką i liczenie do sześciu.

—Michał Zacharzewski, Zdalaodpolityki.pl

„Detektyw Bombel", twórcy: Matthew Dunstan, Simon Douchy

W niewielkim, zamykanym na magnes pudełku mieści się instrukcja wraz z sześcioma kartami instruktażowymi, a także trzy kolorowe talie zawierające króciutkie przygody: „Wesołe miasteczko", „Zabawa w chowanego" i „Wyspa piratów". Talie wykłada się na stole, a potem po kolei odkrywa zgodnie z przedstawioną na obrazkach logiką, odbywając przy okazji spacer po każdym z wymienionych miejsc. Celem zabawy jest odnalezienie kilku zagubionych przedmiotów i ominięcie tzw. ślepych uliczek. Podczas pierwszej rozgrywki wymaga to szczęścia, podczas kolejnych dobrej pamięci. Na szczęście czterolatki mają z nią problem...

Plus Minus
Mistrzowie, którzy przyciągają tłumy. Najsłynniejsze bokserskie walki w historii
Plus Minus
„Król Warmii i Saturna” i „Przysłona”. Prześwietlona klisza pamięci
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Ryszard Ćwirlej: Odmłodziły mnie starocie
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Polityczna bezdomność katolików
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
teatr
Mięśniacy, cheerleaderki i wszyscy pozostali. Recenzja „Heathers” w Teatrze Syrena