Czytelny znak statusu
Jak uniknąć problemów z ubieraniem, mieć z głowy prasę kobiecą, internet i czas, żeby zająć się ważniejszymi sprawami? Rozwiązanie znalazła Angela Merkel. Jej monotonne, zawsze tak samo skrojone, ale różnokolorowe marynarki doczekały się niejednej satyry. Internetowy serwis Pinterest zestawił je w tabelę pt. „United colors of Angela Merkel". Jakkolwiek zabawne by się to wydało, bo choć pani kanclerz przez lata uzbierała chyba tyle kolorów marynarek, ile jest ich w spektrum światła, trudno w tym wszystkim odmówić jej stylu. Mając świadomość defektów swojej sylwetki – niski wzrost, szerokie ramiona, krótka szyja – Merkel postanowiła nie zawracać sobie głowy wymyślaniem fasonów ubrań. Jej żakiety są być może monotonne, ale skrojone tak, by ukryć braki. A przede wszystkim wydają czytelny komunikat: nie jestem lalką ani modelką, żeby kokietować ciuchami. Jestem poważnym politykiem i na takiego mam zamiar wyglądać.
Raz tylko pani kanclerz pozwoliła sobie na ekstrawagancję. I od razu wywołała sensację. Było to w 2008 r. podczas inauguracji opery w Oslo, gdzie wówczas 53-letnia Merkel wystąpiła w sukni z ogromnym dekoltem. Jak nietrudno zgadnąć, wywołało to falę komentarzy. „Broń masowego rażenia Angeli Merkel" – skomentował angielski „Daily Mail". Rzecznik pani kanclerz Thomas Steg wyjaśnił, że wywołanie zamieszania nie było jej intencją.
Nasze damy polityczne nie mają problemu z ukrywaniem brylantów ani kostiumami od Armaniego. Do Jolanty Kwaśniewskiej, żony prezydenta z SLD, partii o założeniach egalitarnych, przynajmniej teoretycznie, nikt nie miał pretensji, że zamiast nosić torby od Batyckiego czy Wittchena, pokazuje się z torebkami Louis Vuitton, Gucci, Chanel, każda po parę tysięcy. W Polsce te nazwiska to wyraźne symbole statusu – proste, czytelne nawet dla tych, którzy nie znają się na modzie. Torebka dobrej jakości, ale bez marki, nie niosłaby takiego przekazu.
Wygląd Jolanty Kwaśniewskiej był szeroko komentowany. Była pierwszą bardziej widoczną polską first lady, zważywszy, że Danuta Wałęsowa pod tym względem nie wyróżniała się niczym szczególnym. Chcąc uchodzić za ekspertkę stylu, pani Jolanta tym bardziej wystawiała się na krytykę. Generalnie nie można jej mieć wiele do zarzucenia; epizod ze zbyt krótką spódniczką na spotkaniu z królową Elżbietą nie przeszkodził w zostaniu narodową ikoną stylu. Już po zejściu ze stanowiska objęła katedrę dobrych manier i elegancji w TVN Style.
Anna Komorowska zawsze starała się wyglądać elegancko, co przy jej figurze nie zawsze było łatwe. Ale prasa była dla niej generalnie życzliwa. Miesięcznik „Elle" umieścił ją nawet na liście najlepiej ubranych roku 2010.
„Choć nie nosi rozmiaru 36, swoją kobiecość pokazuje z niebywałą klasą. Jest w tym wszystkim skromna, ale nie szara. Zachowawcza, ale nie nudna" – donosiło pismo „Party".
– Pani Komorowska nie ma rozmiaru 36, więc w klasycznych ubraniach zdecydowanie będzie jej najlepiej – doradzał „stylista" Tomasz Jacyków i dawał pani Komorowskiej swoje „ok".
22 stroje Agaty Dudy
Wysmukła figura, piękne nogi i 176 cm wzrostu czynią z Agaty Dudy wymarzoną modelkę dla każdego ubrania. Wydawałoby się, że byłaby najlepszą reklamą dla polskich projektantów. Dlaczego nie ubierają jej Dawid Woliński, Tomasz Ossoliński, Joanna Klimas? Z powodu politycznej niechęci do prezydenta, której przedstawiciele polskiej mody raczej nie kryją? Czy może czekali na propozycję, ale się nie doczekali?
– Nikt się do mnie w tej sprawie nie zgłosił – mówi Małgorzata Baczyńska, projektantka z krajowej czołówki, autorka pięknych, wypracowanych kreacji dla polskich aktorek. Uszyła wcześniej kilka rzeczy dla Małgorzaty Tusk, ale żona premiera sama wystąpiła tu z inicjatywą.
Według doniesień prasowych dostawców ubrań Agaty Dudy jest dwóch: firma Mario Menezi oraz Przedsiębiorstwo Konfekcyjne Modesta. Za włoskim szyldem Menezi ukrywają się właściciele Dorota i Dariusz Pieniakowie. Polski klient szanuje przecież tylko zagraniczne nazwy... „Epatujemy luksusem" – zawiadamia firma na swojej stronie internetowej, cokolwiek to znaczy. Jednak żadnych informacji na temat tego, czy i co uszyła dla Agaty Dudy, firma nie udziela.
Modesta również zachowuje daleko idącą dyskrecję na temat związków z pierwszą damą. Na pytanie skierowane e-mailowo nie dostałam odpowiedzi. Jeśli jednak wierzyć pogłoskom internetowym, nasza pani prezydentowa zamówiła tam 22 stroje.
Magazyn Plus Minus
PLUS MINUS
Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:
prenumerata.rp.pl/plusminus
tel. 800 12 01 95