Łukasz Cora: aktywność policji nie pomogła postępowaniu karnemu

Aktywność policji nie pomogła postępowaniu karnemu.

Aktualizacja: 27.09.2020 07:53 Publikacja: 27.09.2020 00:01

Łukasz Cora: aktywność policji nie pomogła postępowaniu karnemu

Foto: AdobeStock

Zatrzymanie osoby nierzadko jest pierwszą czynnością procesową. Podstawowy jego cel to izolacja osób na potrzeby toczącego się postępowania karnego. Ich sytuacja prawna istotnie się wówczas zmienia. Do najdalej idących konsekwencji zastosowania tego środka zaliczyć należy krótkotrwałe pozbawienie wolności osobistej, poddanie osoby zatrzymanej określonym czynnościom procesowym, transformację jej statusu procesowego i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.

W każdym przypadku pozbawienia w ten sposób wolności osobie zatrzymanej przysługuje zespół konstytucyjnie (rozdział II Konstytucji RP) i ustawowo określonych (rozdział 27 kodeksu postępowania karnego) gwarancji związanych z ingerencją organów ścigania w prawo do wolności i nietykalności osobistej człowieka. Obok uprawnień przysługujących osobie zatrzymanej k.p.k. przewiduje też wiele obowiązków dla organów procesowych, z których muszą się wywiązać, aby nie doszło do zarzutu nieprawidłowości zatrzymania.

Dla jednych prawa, dla drugich obowiązki

Sposób zabezpieczenia praw zatrzymanego rzutuje na prawidłowy przebieg procesu karnego. Zakres gwarancji prawnych i obowiązków nałożonych na organy stosujące zatrzymanie chroni bowiem pozycję procesową osoby zatrzymanej przed arbitralnością i nadużyciami organów państwa. Osobie zatrzymanej ustawa zapewnia ochronę poprzez szeroko zakreślony katalog jej uprawnień, a także obowiązków organów stosujących zatrzymanie i poprzez precyzyjne określenie przesłanek (podstaw) dopuszczalności jego stosowania.

Czytaj także: RRO interweniuje w sprawie kobiety zatrzymanej za "plakaty z Szumowskim". Nie miała prawa do kontaktu z adwokatem

Aby przebieg zatrzymania był zgodny z prawem, musi zostać spełniony warunek legalności, zasadności oraz prawidłowości. Oznacza to dla organów ścigania obowiązek zbadania: 1) zgodności zastosowania tego środka przymusu z obowiązującym prawem; 2) oceny okoliczności faktycznych i proporcjonalności uzasadniających celowość i potrzebę jego zastosowania oraz 3) sposobu wykonania zatrzymania, w tym także warunków panujących w chwili i w miejscu zatrzymania.

Wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu

Po analizie poszczególnych przypadków zatrzymań, do których doszło w nocy z 7 na 8 sierpnia 2020 r. w Warszawie, przedstawiciele Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) ujawnili wiele naruszeń wskazanych standardów odnoszących się do przebiegu zatrzymania i praw osób pozbawionych wolności. Z raportu opublikowanego przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich wynika, że dokonano naruszeń w trzech fundamentalnych obszarach gwarancji praw osób zatrzymanych, stanowiących tzw. minimalne gwarancje antytorturowe.

Po pierwsze nie został zapewniony natychmiastowy dostęp do pomocy adwokata, którego brak od chwili podjęcia pierwszych czynności procesowych z udziałem zatrzymanego w oczywisty sposób wpływa na przebieg postępowania. Może dojść do wymuszenia samooskarżenia, a co najmniej znacząco pogorszyć sytuację prawną zwłaszcza w chwili przesłuchiwania w charakterze świadka.

Po drugie, w raporcie KMPT wskazano, że została zignorowana gwarancja niezwłocznego poinformowania osób trzecich (osoby najbliższej) o zatrzymaniu.

Po trzecie, nie został wypełniony obowiązek zapewnienia prawa do informacji procesowej – tj. jasnej i zrozumiałej informacji o uprawnieniach procesowych, w tym o prawie do złożenia do sądu zażalenia na zatrzymanie. O przypadkach nadużycia środków przymusu bezpośredniego czy poniżającym traktowaniu w postaci uwag nacechowanych homofobicznym ładunkiem uprzedzeń, a także o zastrzeżeniach do prawidłowości zatrzymania nie wspominając.

Czy było warto

Wskazane naruszenia gwarancji praw osób zatrzymanych uzasadniają pytanie o to, czy zamierzony cel i efekt obliczony na spektakularne wykazywanie aktywności policji w ściganiu sprawców przestępstw ma cokolwiek wspólnego zarówno z potrzebami, jak i standardami zatrzymania i postępowania karnego. Zasadne jest zatem rozważenie, czy czynność zatrzymania, która nie spełnia wymogów konstytucyjnych (art. 40, 41 Konstytucji RP) i konwencyjnych (art. 3, 5 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności) powinna stanowić podstawę wykorzystywania zeznań i wyjaśnień złożonych w sposób sprzeczny z prawem karnym procesowym.

Autor jest doktorem nauk prawnych, adiunktemw Katedrze Prawa Karnego Procesowego i Kryminalistyki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Autorem m.in. monografii „ Zatrzymanie osoby w polskim procesie karnym. Analiza dogmatyczno-prawna"

Zatrzymanie osoby nierzadko jest pierwszą czynnością procesową. Podstawowy jego cel to izolacja osób na potrzeby toczącego się postępowania karnego. Ich sytuacja prawna istotnie się wówczas zmienia. Do najdalej idących konsekwencji zastosowania tego środka zaliczyć należy krótkotrwałe pozbawienie wolności osobistej, poddanie osoby zatrzymanej określonym czynnościom procesowym, transformację jej statusu procesowego i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.

W każdym przypadku pozbawienia w ten sposób wolności osobie zatrzymanej przysługuje zespół konstytucyjnie (rozdział II Konstytucji RP) i ustawowo określonych (rozdział 27 kodeksu postępowania karnego) gwarancji związanych z ingerencją organów ścigania w prawo do wolności i nietykalności osobistej człowieka. Obok uprawnień przysługujących osobie zatrzymanej k.p.k. przewiduje też wiele obowiązków dla organów procesowych, z których muszą się wywiązać, aby nie doszło do zarzutu nieprawidłowości zatrzymania.

Opinie Prawne
Michał Bieniak: Powódź i prawo cywilne
Opinie Prawne
Jędrasik, Szafraniuk: Przyroda jest naszym sprzymierzeńcem
Opinie Prawne
Marta Milewska: Czas wzmocnić media lokalne, a nie osłabiać samorządy
Opinie Prawne
Wojciech Labuda: Samo podwyższenie zasiłku pogrzebowego to za mało
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Lekcja praworządności dla Ołeksandra Usyka